Miała to być manifestacja za wolnością słowa, więc wykorzystałem to i również mogłem jako wolny człowiek się wypowiedzieć - Z Markiem Cichuckim, aktorem Teatru Nowego w Łodzi, rozmawia Izabela Borańska-Chmielewska w Naszym Dzienniku.
Izabela Borańska-Chmielewska: Dlaczego został Pan wyrzucony z Teatru Nowego w Łodzi? Marek Cichucki: Uważam, że powodem jest to, że miałem czelność wypowiedzieć się na temat "Golgota Picnic" i miałem czelność zbojkotować akcję poparcia dla tego spektaklu. Była to akcja teatru, więc podnosi się, że zachowałem się nielojalnie wobec teatru. Miała to być manifestacja za wolnością słowa, więc wykorzystałem to i również mogłem jako wolny człowiek się wypowiedzieć. Żądam, aby moja wypowiedź była oceniona pod kątem wolności słowa. Dyrektor teatru powiedział Panu, że nie potrzebuje w teatrze "drugiego Chazana"? - Tak, tak właśnie mi powiedział. Tym samym próbował moje zachowanie wcisnąć w ramki tamtej sprawy. Co Pana jako aktora najbardziej uderzyło w spektaklu "Golgota Picnic"? - To, że scenariusz niewiele ma wspólnego z tym, co dzieje się na scenie. Bardzo pachnie to prowokacją. Tekst jest bełkotliwy, niekonsekwentny, jest z