Te doskonale napisane miniatury ukazują światopogląd człowieka, któremu blisko do liberałów. W wielu tekstach wspaniale bawi się grą skojarzeń. To wyznania inteligenta, któremu nie obca autoironia i refleksja nad przemianami współczesnego społeczeństwa - pisze Ewa Gałązka o "Nawozach sztucznych dla starców i młodzieży" Tadeusza Nyczka.
Tadeusz Nyczek we wstępie do zbioru swoich tekstów drukowanych co miesiąc w „Dialogu” pod nagłówkiem „felieton” tak zapowiada książkę: „O czy są więc te felietony nie felietony, pseudoopowiadania, nibyeseiki, malowanie literami portrety i ułamki wspomnień podbarwionych fabularną fantazją? Błądzeniem po dawnym i dzisiejszym świecie kogoś cynicznego jak Don Juan, zagubionego jak Józef K., naiwnego jak Otello, ironicznego jak Kłapouchy, złośliwego jak Macocha Królewny Śnieżki, zgorzkniałego jak molierowski Mizantrop, przebiegłego jak Telimena, sentymentalnego jak Laura i Filon, niepewnego jak Ismena, lojalnego jak Mazepa, wiernego jak Soroka, mściwego jak Elektra, rozrywkowego jak Zagłoba, pesymisty jak Kasandra.” Chciałoby się powiedzieć „nic dodać, nic ująć”. Ale to zbyt proste.
Mimo, że „Dialog” jest pismem poświęconym przede wszystkim teatrowi, a Tadeusz Nyczek jest krytykiem teatralnym, w swoich tekstach zamieszczanych w periodyku, bywa, że daleko odchodzi od teatru. Wspomina kontakty z Tadeuszem Konwickim, kreśli portrety Stanisława Barańczaka, Jerzego Stuhra, Jacka Cygana, Janusza Głowackiego, Bogusława Schaeffera, Wojciecha Pszoniaka, Mirosława Kocura, Agnieszki Kosińskiej – sekretarki Czesława Miłosza, poety Wicka Fabera, malarza Romka Maciuszkiewicza, Adama Hoffmana – rysownika i malarza, pisze o casusie Romana Polańskiego, losach Vincenta van Gogha i Juliana Fałata, cynizmie mediów zarabiających na ekscytacji cudzym bólem, wybiórczej pamięci historycznej, powracającym zróżnicowaniu etnicznym w krajach Europy, wszechwładzy internetu, zaniku manier i konwenansów, PRL-owskiej „babie z mięsem”, konserwatywnych poglądach Polaków, hedonizmie konsumpcyjnym, powstaniu robotników niemieckich w 1953 r., dyktaturach, licealnych nauczycielach, długowieczności Teatru STU, „przepisywaniu” na nowo klasyki teatralnej, fortelu Bogdana Hussakowskiego, żeby nie przyjąć oferty objęcia Teatru Rzeczpospolitej, twórczości Gabrieli Zapolskiej, „Alfie” Sławomira Mrożka, wojnie polsko-polskiej, „Posłaniu” fatimskim, Holendrów szacunku dla pieniądza, feminizmie kulturowym, cenzurze, awanturach w sztuce, lekturach i oczywiście o różnych przejawach aktorstwa.
Te doskonale napisane miniatury ukazują światopogląd człowieka, któremu blisko do liberałów. W wielu tekstach wspaniale bawi się grą skojarzeń. To wyznania inteligenta, któremu nie obca autoironia i refleksja nad przemianami współczesnego społeczeństwa.
Tadeusz Nyczek, „Nawozy sztuczne dla starców i młodzieży”, żywosłowie. wydawnictwo, Kraków 2021.