Pierwszym rezultatem wprowadzenia w Polsce zasady prywatnego sponsoringu będzie nagła zapaść większości instytucji kultury - pisze dyrektor Filharmonii Narodowej Antoni Wit (na zdjęciu) w Gazecie Wyborczej.
Dam przykład jednej z ostatnich ważnych imprez Filharmonii Narodowej - koncert Filharmoników Berlińskich. Występ zespołu uważanego za jeden z najlepszych na świecie był sponsorowany przez Deutsche Bank i firmę Dr Oetker, a i tak koszty, jakie musiała wyłożyć nasza instytucja, były bardzo duże. Jeślibyśmy chcieli, aby sprzedane bilety pokryły nasze koszty, to cena biletu musiałaby przekroczyć 500 zł. A gdyby koncert nie był hojnie sponsorowany, cena ta byłaby co najmniej dwukrotnie wyższa.Podobnie jest ze zdecydowaną większością koncertów, przedstawień operowych i dramatycznych, produkcją filmową czy działalnością muzeów. Publiczność filharmoniczna nie rekrutuje się z najbogatszych warstw - są to najczęściej nauczyciele, lekarze, emeryci, młodzież. Przypominam sobie tłumy chętnych, gdy kilka lat temu w okresie letnim nasza Filharmonia organizowała serię koncertów o symbolicznych cenach wstępów. Niestety, z przyczyn ekonomicznych musiel