EN

11.06.2024, 11:20 Wersja do druku

Wróblewska dla „GW”: relacje pracownicze w instytucjach kultury to dla nas ważny temat

Relacje pracownicze w instytucjach kultury to dla nas ważny temat. Dlatego zaczęliśmy sami od siebie. W Ministerstwie Kultury wszystkie osoby na stanowiskach kierowniczych biorą udział w szkoleniach antymobbingowych – mówi ministra kultury Hanna Wróblewska w rozmowie z wtorkową „Gazetą Wyborczą”.

Inne aktualności

Hanna Wróblewska odniosła się m.in. do listu otwartego w sprawie Centrum Sztuki Współczesnej - Zamek Ujazdowski. "List otwarty ma to do siebie, że nadawca rzadko oczekuje odpowiedzi w postaci listu zwrotnego. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że list ten przeczytałam i na niego odpowiem. A jak? Nie uprzedzajmy faktów" - wskazała.

Gazeta ustaliła, że po tej rozmowie Ministerstwo Kultury miało rozpocząć działania ws. odwołania dyrektora CSW Piotra Bernatowicza ze stanowiska.

Szefowa MKiDN została zapytana o zapowiedź odwołania Andrzeja Biernackiego, dyrektora łódzkiego Muzeum Sztuki. Przypomniała, że "Muzeum Sztuki w Łodzi jest instytucją współprowadzoną, a więc ma dwóch organizatorów, którzy muszą się ze sobą dogadać co do procedury odwołania i powołania dyrektora". Przypomniała, że procedura odwołania Biernackiego została wszczęta w styczniu z powodu niewypełnienia przez dyrektora umowy i zatrzymała się na poziomie marszałka województwa łódzkiego.

Wróblewska została również zapytana, czy przewidywana jest kontrola w Narodowym Instytucie Muzyki i Tańca, a także o działania dyrektor NIMiT Pauli Lis-Sołoduchy oraz sygnały ze strony związków zawodowowych, które alarmowały Ministerstwo Kultury o "arogancji i niechęci wobec pracowników" ze strony szefowej.

"Jesteśmy bardzo uważni na wszelkie sygnały, a tę sprawę monitorujemy na bieżąco. Spotykam się z dyrekcją NIMiT-u, ale też z osobami tam pracującymi, w tym ze związkami zawodowymi. Uważam, że związki zawodowe w instytucjach kultury są niezwykle ważne, a przez dyrektorów tych instytucji powinny być traktowane jako pełnoprawny partner" - zaznaczyła Hanna Wróbelwska.

Dopytywana o informacje o zwolnieniu pracownika NIMiT, który rozpowszechniał treść skargi na dyrekcję, którą związki wysłały do ministerstwa i którego zmuszono do rozwiązania umowy o pracę za rzekomym "porozumieniem stron", Wróblewska podkreśliła, że jest przeciwko zmuszaniu pracowników jakiejkolwiek instytucji do podpisywania takich zwolnień.

"Zachęcam wszystkich, żeby nie ulegali tego typu szantażom, choć nie jest to łatwe. Relacje pracownicze w instytucjach kultury to jest dla nas ważny temat. Dlatego zaczęliśmy sami od siebie. W Ministerstwie Kultury wszystkie osoby na stanowiskach kierowniczych biorą udział w szkoleniach antymobbingowych. I oczywiście nie poprzestaniemy na sobie" - powiedziała.

Zaznaczyła również, że resort kultury prowadzi kontrole w kolejnych instytucjach, a ta (NIMiT - PAP) będzie szczególnie ważna". "Między innymi z tego powodu, że to właśnie NIMiT zajmuje się dystrybucją grantów z Krajowego Planu Odbudowy. Choć nie jest to jedyny powód" - dodała.

Źródło:

PAP