Mamy poczucie, że wraz z odejściem profesora Jerzego Limona skończyła się pewna epoka, teraz już nic nie będzie takie samo - powiedziała PAP rzecznik prasowy Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego Magdalena Hajdysz.
Prof. Jerzy Limon zmarł w środę nad ranem w jednym z gdańskich szpitali, w wieku 70 lat. Przyczyną śmierci naukowca był koronawirus. Był anglistą, pisarzem, tłumaczem, twórcą i dyrektorem Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego.
- Teatr Szekspirowski był dziełem jego życia. Trudno sobie teraz ten teatr wyobrazić bez jego twórcy, kogoś, kto poświęcił 25 lat swojego życia, by to dziedzictwa Gdańskowi i Polsce przywrócić - dodała Hajdysz.
Podkreśliła, że prof. Limon nie był tylko dyrektorem i szefem Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego. - Był naszym przyjacielem i przede wszystkim mentorem - dodała.
- Uczył nas, ale także bawił swoim niesamowitym poczuciem humoru. Wspierał nas na każdym kroku, kiedy była taka potrzeba. Był ciepłym człowiekiem, bardzo otwartym na innych ludzi. Myślę, że nie tylko przez pracowników Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego, ale też wszystkich, którzy go znali zostanie zapamiętany jako niezwykle inteligentny i oczytany człowiek, o szerokiej wiedzy, otwarty na nowe pomysły i idee - zaznaczyła Hajdysz.