- W tych czasach dorastałem. Niedawno oglądałem zdjęcia mojej mamy, która prowadzi wózek ze mną. Na głowie ma kok i jest ubrana w jedną z tych prostych sukienek sięgających powyżej kolan. Łatwo kpić z tamtych czasów, ale wolałem pokazać to, co było w nich piękne - ten promyk lat 70., kiedy w sklepach pojawiły się pomarańcze, a ludzie myśleli, że tak już będzie zawsze - opowiada Mariusz Treliński. W Teatrze Wielkim w Warszawie wystawia "Halkę" Stanisława Moniuszki.
Tytuł oryginalny
Wilczyca, wampirzyca, kobieta. Dlaczego Mariusz Treliński przenosi "Halkę" w lata 70.
Źródło:
Gazeta Wyborcza - Kultura online
Link do źródła