„Widelec w głowie” Izabeli Łaszczuk w reż. Tomasza Sapryka z Agencji Produkcyjnej Palma w Teatrze Kamienica w Warszawie. Pisze Rafał Turowski na stronie rafalturow.ski.
Wbrew pozom, jakie może stwarzać kolejny akapit - komedia.
Trwają oto przygotowania do pogrzebu tatusia, Paulina, zakompleksiona bibliotekarka (Katarzyna Maciąg w dublurze z Andżeliką Piechowiak) przygotowuje wieniec, z miasta przyjeżdża jej siostra, kobieta prawdziwego sukcesu (Anna Jarosik/ Milena Suszyńska), a nad całością czuwa ciesząca się właśnie nabytym statusem wdowy mamusia, Teresa (świętująca 50-lecie pracy scenicznej Elżbieta Jarosik). Na pogrzebie okazuje się, że ich dom jest zastawiony, gdyż śp. tatuś przerżnął go w karty z sąsiadem (Kamil Kula/ Mikołaj Roznerski). I panie podejmują walkę o swoje cztery ściany…
Jeśli ktoś oczekuje od teatru rozrywki na dobrym poziomie – proszę bardzo, oto jest. Autorka (na premierze dowiedzieliśmy się, że pod tym pseudonimem kryje się Andżelika Piechowiak!) ma dobre pióro i świetny słuch, rzecz jest naprawdę zabawna, chwilami w żartobliwy sposób makabryczna, również bywa dyskretnie pieprzna, po prostu - dobrze się ten spektakl ogląda.
Przede wszystkim dzięki aktorom – Elżbieta Jarosik jest wprost do zjedzenia, jak zawsze zresztą, swoim bohaterem słodko bawi się Kamil Kula, a Andżelika Piechowiak i Anna Jarosik w roli nie darzących się zbyt wielką miłością sióstr, doskonale wiedzą, gdzie leży granica przerysowania i z wyczuciem się w jej bezpośrednim pobliżu poruszają, nigdy jednak nie przekraczając.
Urocze.