Logo
Aktualności

Warszawa. Prace Tadeusza Kantora w DESIE Unicum

20.11.2025, 16:23 Wersja do druku

DESA Unicum odtworzyła ostatnią zagraniczną wystawę Kantora, którą 35 lat temu artysta podbił Rzym. We czwartek jest ostatnia okazja, aby zobaczyć w Warszawie ponad 30 dzieł z prywatnej kolekcji Stefanii Marii Vaselli Pigi.

Inne aktualności

Wystawa odbywa się w ramach platformy Sztuka Kobiet, której celem jest konsekwentne oddawanie głosu artystkom, kuratorkom i kolekcjonerkom.

Stefania Piga – dziennikarka, kolekcjonerka, jedna z najważniejszych ambasadorek polskiej sztuki we Włoszech – odkryła Kantora przez zupełny przypadek. Podczas wizyty w Polsce, jeszcze w czasach żelaznej kurtyny, podążyła za grupą Francuzów zmierzających na wystawę sztuki współczesnej. To był impuls, który odmienił jej życie. Zachwycona bezkompromisowością polskiego malarstwa, trafiła wkrótce do mieszkania Kantora przy ul. Siennej. Po krótkiej rozmowie usłyszała od artysty: „musimy otworzyć galerię” – i nie zawahała się ani chwili.

Wystawa w jej rzymskiej galerii – uznawana wówczas za ryzykowny eksperyment – okazała się wydarzeniem sezonu. Na otwarciu pojawiło się czterysta osób: politycy, dziennikarze i cała artystyczna elita Rzymu. A sam Kantor? Przyjechał dosłownie w ostatniej chwili, prosto z Grenlandii, z atakiem astmy. Do końca nie było pewne, czy w ogóle pojawi się na otwarciu. Na prośbę Stefanii Pigi, która zapowiedziała, że nie otworzy galerii bez niego, z pomocą ruszyli jej mąż - dzieląc się z artystą lekami - oraz Anda Rottenberg, która ostatecznie przekonała Kantora, by wrócił z nią na wystawę. Wkrótce planowano kolejną odsłonę wystawy, lecz artysta odszedł tuż przed jej otwarciem.

W ramach projektu „Sztuka kobiet” - długofalowej inicjatywy DESA Unicum, której celem jest oddawanie głosu artystkom, kuratorkom i kolekcjonerkom - dom aukcyjny zaprosił Stefanię Pigę, żeby opowiedziała o swojej polsko-włoskiej przyjaźni i niezwykłej relacji z Tadeuszem Kantorem.

To niemal kompletna rekonstrukcja rzymskiego pokazu z 1990 roku. Wśród najcenniejszych dzieł wystawiono m.in.: „Powtórnie zaszedł mi drogę napoleoński żołdak z obrazu Goi” – jedno z kluczowych płócien w dorobku Kantora; trójwymiarową pracę „L’emballage déchiré” z torebką; rysunek do spektaklu „Wariat i zakonnica”.

Pokazano także rysunek-manifest stworzony przez Kantora specjalnie na otwarcie włoskiej galerii. Spiralę nazwisk artystów minionych epok opisał jako symbol „niepodzielnej Europy kultury” – słowa, które dziś zyskują nowe znaczenie.

Tegoroczny pokaz zbiegł się z 50-leciem premiery „Umarłej klasy”, spektaklu, który odmienił historię światowego teatru i był wystawiany w 20 krajach na pięciu kontynentach.

Choć minęły trzy dekady od jego śmierci, dzieła Kantora wciąż są sensacją na rynku. Rzadko pojawiają się na sprzedaż, a gdy już trafiają na aukcję, osiągają rekordowe wyniki. Na przykład –jak informuje DESA Unicum - spektakularna aukcja jego prac z prywatnej kolekcji Grażyny Kulczyk, zorganizowana w DESA Unicum, osiągnęła imponujący obrót 16,3 mln zł. To właśnie w jej ramach sprzedano słynne płótno „Pewnej nocy weszła do mojego pokoju Infantka Velázqueza” za 5 040 000 zł - czyniąc je jednym z najdrożej sprzedanych dzieł w historii polskiego rynku sztuki.

Wystawa do 20 listopada DESA Unicum, ul. Piękna 1A, Warszawa, wstęp wolny.

Źródło:

PAP

Sprawdź także