Teatralna koprodukcja warszawskich teatrów, zwiedzanie wystaw, seanse w ramach Kina Dzieci. Z audiodeskrypcją, pętlą indukcyjną, tłumaczeniem na język migowy i tylfografiką. Zaczyna się festiwal Kultury bez Barier. Pisze Magdalena Dubrowska w „Gazecie Wyborczej”.

W świecie, w którym – zdawałoby się – nie ma żadnych ograniczeń w dostępie do internetu, filmów czy książek, kultura wciąż okazuje się dobrem ekskluzywnym. Często z przyczyn finansowych (bilety do teatru, opery, kina czy muzeum są drogie), ale także z powodu niedostosowania instytucji kultury, kin, teatrów, galerii i oferowanego przez nie repertuaru do potrzeb osób z niepełnosprawnościami.

Kultura bez barier

I to właśnie stara się zmienić Festiwal Kultury bez Barier, który od dziesięciu edycji udowadnia, że da się zorganizować przegląd wydarzeń kulturalnych – spektakli, pokazów filmowych czy wystaw – dostępnych także dla osób niesłyszących, niewidzących, z niepełnosprawnością intelektualną czy w spektrum autyzmu. W tym celu wykorzystuje się najróżniejsze zdobycze technologii: audiodeskrypcję, tłumaczenie na polski język migowy, tyflografikę, czyli materiały dotykowe czy pętlę indukcyjną dla niedosłyszących. Dla osób wrażliwych na bodźce są wydarzenia w tzw. cichych godzinach.