„Timeless Passion” grupy Fabula Saltica oraz „Absence” Asun Noales podczas XXI Międzynarodowego Festiwalu Tańca Zawirowania w Warszawie. Pisze Anna Czajkowska w Teatrze dla Wszystkich.
Międzynarodowy Festiwal Tańca Zawirowania, zainicjowany w 2005 roku przez Włodzimierza Kaczkowskiego i Elwirę Piorun pod nazwą Festiwal Teatrów Tańca Europy Środkowej, bardzo się zmienił przez minione 20 lat. Obecnie jest wydarzeniem, które w ciągu tygodnia skupia w jednym miejscu najlepsze zespoły — tancerzy i choreografów z Europy i całego świata. Dla miłośników tańca współczesnego spektakle, warsztaty taneczne, coachingi i rozmowy o tworzeniu teatru tańca stanowią doskonałą okazję do wymiany artystycznych koncepcji oraz dzielenia się doświadczeniami w ramach zróżnicowanych form estetycznych i technik pracy z ciałem.
W tegorocznym programie prezentowali swe prace artyści z Włoch, Hiszpanii, Niemiec, Izraela, nawet Wysp Zielonego Przylądka i — oczywiście — z Polski.
Podczas XXI Międzynarodowego Festiwalu Tańca Zawirowania miałam okazję obejrzeć Timeless Passion włoskiej grupy Fabula Saltica, w choreografii Laury de Nicolao i Claudia Pisa. Claudio Pisa i Chiara Tosti, dzięki ruchowi ciała, próbują uwolnić zamknięte, zamrożone uczucia. Stają się zmysłowi, by za chwilę znów zanurzyć się w powściągliwości. Erotyzm, uczucia do partnera i partnerki, pragnienie zbliżenia — fizycznego i duchowego — pozwalają odnaleźć utraconą spontaniczność, wskrzesić w sobie potrzebę ekspresji. Coś musi nadejść, choć na razie lęk zatrzymuje marzenia. Tancerz i tancerka gestem, językiem ciała, pokazują różne temperamenty sceniczne — każde z nich opowiada własną historię, poszukując równocześnie bliskości drugiej osoby. Taniec pozwala im dotrzeć głębiej — do sensów i znaczeń ukrytych w relacjach.
Kolejny ze spektakli festiwalowych, zaprezentowany w ramach tego samego wieczoru, okazał się dość nietypowy — hiszpańska grupa OtraDanza nie zatańczyła zapowiedzianego Vacío. Życie stwarza nieoczekiwane sytuacje i zamiast duetu widzowie zobaczyli jedną artystkę — wspaniałą choreografkę Asun Noales — i uczestniczyli w premierze spektaklu Absence.
Intuicja i umiejętności techniczne pozwoliły artystce wykreować na scenie obecność partnera poprzez zamknięcie jego obrazu w… kostiumie. Pamięć ciała jest nieograniczona! Pustka zapełniła się smutkiem, wręcz bólem. Asun Noales „wytańczyła” jego postać, zostawiając wyraźny ślad na piasku — wydobytym ze wspomnień, które mogą przykryć fizyczną nieobecność. Piękno lirycznej muzyki, emocje i myśli przepływały przez jej ciało i docierały do publiczności. Osamotnienie znalazło odzwierciedlenie w zawieszeniach ruchu, świadomym wykorzystaniu grawitacji i umiejętnej koncentracji energii.
W naszym kraju teatr tańca przestaje być sztuką niszową i zyskuje coraz liczniejsze grono wielbicieli. To dobra wiadomość, ponieważ połączenie teatru, tańca i muzyki — oprócz trudnych do określenia słowami doznań estetycznych i budzenia wrażliwości — może mieć również znaczenie terapeutyczne. Może pomóc w określaniu i poznawaniu własnych emocji.