Poznań traci budynek, który wedle wcześniejszych zapewnień miał
służyć niezależnej kulturze i edukacji - mówi Adam Ziajski, reżyser,
założyciel Sceny Roboczej, którą po 7 latach działania w dawnym kinie
Olimpia czeka wyprowadzka. Wciąż jednak nie wiadomo, kiedy i dokąd.
MARTA KAŹMIERSKA: „Jesteśmy głęboko rozczarowani_ne decyzją władz
Miasta Poznania o przekazaniu w akcie darowizny budynku dawnego kina
Olimpia na rzecz Akademii Muzycznej" - napisaliście pod koniec maja w
oświadczeniu na swoim Facebooku. Trzy dni po tym, kiedy w urzędzie
miasta doszło do podpisania dokumentu przekreślającego waszą przyszłość w
tym miejscu. Macie żal. Do kogo najbardziej?
ADAM
ZIAJSKI: - Wielokrotnie byliśmy zapewniani przez wiceprezydenta Jędrzeja
Solarskiego, że wraz z pojawieniem się w budynku nowego najemcy nasza
pozycja jest bezpieczna, a 4. piętro nienaruszalne. Uczelnia była,
podobnie jak my, podmiotem wynajmującym, choć my działamy w Olimpii już 7
lat. Teraz Akademia Muzyczna jest właścicielem i już niczego nie możemy
być pewni. Nie znajduję słów na takie postępowanie ze strony władz
miasta.