EN

10.06.2022, 16:06 Wersja do druku

Klaudia Hartung- Wójciak: Najwyższy czas się porozpychać w teatrze

Po 21 latach od legendarnego spektaklu Krystiana Lupy po sztukę Thomasa Bernharda sięga młoda reżyserka Klaudia Hartung-Wójciak.

- Praca nad „Wymazywaniem" jest dla mnie gestem emancypacji - podkreśla artystka i razem z zespołem Narodowego Starego Teatru 18 czerwca zaprasza na premierę. Sztukę obejrzymy na Scenie Kameralnej przy Starowiślnej 21.

„Wymazywanie" Klaudii Hartung-Wójciak będzie pierwszym wystawieniem tej sztuki po 21 latach od słynnej inscenizacji Krystiana Lupy na deskach Teatru Dramatycznego w Warszawie. Na pytanie, czy legenda poprzednika obciąża czy mobilizuje, reżyserka odpowiada: - Nam, młodym reżyserom, często narzuca się teksty, które mamy wystawiać. Nie możemy ich jednoznacznie przyjąć ani odrzucić, ale zawsze możemy się w nich porozpychać i poszukać własnej narracji. Tekst Thomasa Bernharda wybrałam sama - wystawienie tej sztuki odczuwałam jako konieczność. Miałam potrzebę zmierzenia się z tym, co oznacza dziedzictwo. A także sprawdzenia, co znaczy wybór konkretnego dzieła.Dla niektórych ta decyzja może być prowokacyjna, dla mnie rola reżyserki „Wymazywania" jest gestem emancypacji. Chcę i mam możliwość rozpychania się z moją, opartą na głębokiej współpracy z realizatorami i aktorami, propozycją teatru, więc to robię.

Co pamięta umysł, a co ciało?

Jakie będzie jej „Wymazywanie"?

- Zajmujemy się pamięcią i dziedzictwem. Pamięcią, która jest zapisana nie tylko w monologu, ale też w ciele i krajobrazie. Co determinuje to, jak pamiętamy? Czy rodzina i miasto, z którego pochodzimy, mają wpływ na naszą pamięć? Co zapamiętuje nasze ciało i dlaczego? Czy inaczej pamiętamy daną osobę w głowie, a inaczej, widząc ją na zdjęciu?

Czy konkretny szczegół może być generatorem opowieści? W powieści Bernharda głównemu bohaterowi, Franzowi Josefowi Murauowi, towarzyszą trzy fotografie rodzinne, które wracają do niego w różnych okolicznościach i konfiguracjach. U nas zdjęcia będą generatorami kolejnych scen - zdradza Hartung-Wójciak.

Monolog na 10 głosów

W roli Franza wystąpi troje aktorów: Paulina Puślednik, Filip Perkowski i Przemysław Przestrzelski. Cały spektakl jest rozpisany na 10 głosów. - Rozbicie narracyjne ma pomóc w odzyskaniu opowieści Franza na własnych zasadach. Dlatego monolog jednego bohatera przejmie grupa.

Reżyserka podkreśla, że jej spektakl zwraca uwagę na szczegóły: - Strukturę opowieści budujemy od drobnostek. Skupiamy się na karku czy brzuchu matki, spojrzeniach sióstr, elementach krajobrazu, robótkach ręcznych.

Twórcy nowego „Wymazywania"

• W rolach głównych: Ewa Kolasińska, Aleksandra Nowosadko, Przemysław Przestrzelski, Roman Gancarczyk, Alicja Wojnowska, Paulina Puślednik, Anna Paruszyńska-Czacka, Małgorzata Zawadzka oraz gościnnie Małgorzata Biela i Filip Perkowski. Autorami dramaturgii i scenariusza poza Klaudią Hartung-Wójciak są Witold Mrozek i Iga Gańczarczyk. Scenografie przygotowała Barbara Hanicka, kostiumy - Hanka Podraża, choreografię - Oskar Malinowski, a światła - Jędrzej Jęcikowski. Przygotowaniem wokalnym zajęli się Justyna Skoczek i Bartosz Lisik, a kompozycją - Piotr Peszat. Inspicjentką i suflerką będzie Ewa Wrześniak.

• Premiera „Wymazywania" 18 czerwca (sobota) o godz. 19.15 na Scenie Kameralnej Narodowego Starego Teatru (Starowiślna 21). Kolejne spektakle 19,21 i 22 czerwca. Bilety w cenie 50 zł (ulgowy) i 80 zł (normalny) do nabycia na stroniestary.pl.

Drobne elementy po czasie zaczynają wiele znaczyć.

Krystian Lupa mile widziany

Kostiumy do spektaklu przygotowała znana kostiumografka Hanka Podraża. Reżyserka zdradza, że w sposób nieoczywisty nawiązują one do inscenizacji sprzed 21 lat.

- Kostiumy są inspirowane stylem Piotra Skiby, który wcielił się w rolę Franza Josefa Muraua. To nasza jedyna gra ze spektaklem Krystiana Lupy - mówi.

Czy Hartung-Wójciak zaprosi Krystiana Lupę na premierę?

- Jeśli tylko pan Krystian będzie miał ochotę zobaczyć spektakl, jest u nas mile widziany - zapewnia.

Tytuł oryginalny

Klaudia Hartung- Wójciak: Najwyższy czas się porozpychać w teatrze

Źródło:

„Gazeta Wyborcza - Kraków” dodatek Co Jest Grane nr 134