Logo
Recenzje

Tata w krótkich majteczkach

15.04.2025, 18:06 Wersja do druku

„Strachy, achy i kalorie!” Grzegorza Kasdepke w reż. Piotra Ratajczaka w Teatrze Lalek Guliwer w Warszawie. Pisze Beata Kośmider w Teatrze dla Wszystkich.

fot. Marek Zimakiewicz

„Strachy, achy i kalorie!” to pierwsza sztuka w dorobku Grzegorza Kasdepke – cenionego autora literatury dziecięcej i młodzieżowej. Inspirację do fabuły pisarz zaczerpnął z rozmów z dziećmi, które – pytane, czego się boją – płynnie przechodziły do opowieści o źródłach lęku dorosłych. Spektakl trafnie i z humorem pokazuje, że im człowiek starszy, tym więcej w nim obaw, i że dorośli niekoniecznie boją się rzeczy poważnych. Bo czy przyszło wam do głowy, by bać się… paragonu?

Śmiech jednak odłóżmy na bok, ponieważ na początku spektaklu ze sceny wieje grozą. Tu i ówdzie z widowni dochodzą okrzyki przerażenia (i nie tylko dzieci podskakują w fotelach). Wszystko to za sprawą Honoraty Królikiewicz w roli pani Kwietniewskiej – surowej nauczycielki języka polskiego, nawiedzającej w koszmarach dawnego ucznia, a dziś dorosłego mężczyznę w marynarce i krawacie, aczkolwiek w krótkich spodenkach od piżamy (rola Krzysztofa Prygiela). Jego córka Iga (Olga Mleczko), zaniepokojona stanem przerażonego taty, którego zachowanie wskazuje na omamy, zawozi go na SOR-kę, czyli Straszliwy Oddział Ratunkowy dla dorosłych. Zastaje tam istny festiwal fobii, które personel oddziału próbuje zwalczyć mniej lub bardziej autorskimi metodami.

Scenografia Marcina Chlandy nie pozostawia wątpliwości: kadr tonie w kolorach niebieskim i seledynowym, a wzór na ścianach to imitacja kwadratowych kafelków. Przed oczami mamy więc szpital (co przywołuje skojarzenia z książką Grzegorza Kasdepke – „Kuba i Buba w szpitalu”). Personel, który prezentuje się w kitlach i takich dodatkach jak kołnierz ortopedyczny czy nakrycie głowy w formie strzykawki, robi wrażenie nie do końca zrównoważonego. Paweł Jaroszewicz kreuje rolę znerwicowanego docenta, Adam Wnuczko – jako profesor – mierzy się z aktorskim wyzwaniem, przez cały spektakl „mówiąc” tak, by nikt nie był w stanie go zrozumieć, zaś Anna Przygoda zdaje się zafascynowana lękami i śmieje się niczym siostra zakonna Clotilde u boku żandarma z Saint-Tropez.

Zespół aktorski wprowadza na scenę dużą dawkę humoru i gra z zaangażowaniem, co sprawia, że publiczność spontanicznie reaguje śmiechem. Dorosłych bawią bohaterowie nękani lękami, które znają z własnego doświadczenia; dzieci zaś – nawet jeśli nie zawsze rozumieją żart – z łatwością wyczuwają komizm postaci. Lekkości dodają również rozbudowane i wielobarwne kostiumy autorstwa Grupy Mixer oraz wręcz musicalowe sceny grupowe (muzyka: Piotr Klimek, choreografia: Arkadiusz Buszko, konsultacje wokalne: Adrian Wiśniewski).

Krzysztof Kozak, który zadebiutował w Teatrze Lalek Guliwer w spektaklu „Trzy piórka”, w „Strachach, achach i kaloriach!” występuje w roli chłopca o imieniu Filip. Wnosi on do spektaklu dużo energii, a widać, że zadomowił się na tej scenie. Debiut przypadł zaś Oldze Mleczko, która jako Iga jest pełna swobody i ekspresji. Każda z pozostałych postaci wnosi do spektaklu nieocenioną wartość: Izabella Kurażyńska kreuje (między innymi) rolę Boże…nki, która na scenie stawia czoła lękowi przed wystąpieniami publicznymi, Izabela Zachowicz – jako pupilka o wymownym imieniu Terminatorka – brawurowo prezentuje zwinne i szybkie psie ruchy, zaś Ewa Scholl w roli starszej pani, która boi się samotności, po prostu chwyta za serce.

Trzeba przyznać, że komedia ta porusza także ważne kwestie. Poza problemem osamotnienia seniorów, spektakl ukazuje, że słabości i obawy wpisane są w ludzką naturę, więc nie warto udawać silnych i doskonałych. Jako dorośli mamy prawo zachować w sobie cząstkę dziecka i windsorski węzeł krawata łączyć czasem z krótkimi majteczkami.

Tytuł oryginalny

Tata w krótkich majteczkach

Źródło:

Teatr dla Wszystkich

Link do źródła

Autor:

Beata Kośmider

Data publikacji oryginału:

15.04.2025

Sprawdź także