Poznałem Jadwigę Jankowską-Cieślak wiosną 2020 roku, kiedy zaproponowałem jej wywiad dla dwumiesięcznika „Replika”. Zgodziła się bez wahania i zaprosiła mnie do swojego domu w Józefowie. Pisze Rafał Dajbor.
Nie była wtedy w najlepszej formie i do końca uprzedzała, że może się zdarzyć sytuacja, iż w ostatniej chwili będziemy zmieniać termin spotkania. Mówiła, że jest na coś chora, a lekarze nie potrafią postawić diagnozy. Gdy jednak kilka miesięcy po moim z nią spotkaniu (które doszło do skutku i na którym przyjęła mnie bardzo gościnnie i serdecznie w swoim ogrodzie) zatelefonowałem do niej w jakiejś sprawie i zapytałem o zdrowie – powiedziała, że już jest w porządku, że wszystko wiadomo, trwa leczenie – a ona wraca do pracy. I rzeczywiście, od tamtego czasu zagrała jeszcze wiele ról i na ekranie, i na scenie – m.in. w „Elizabeth Costello | J. M. Coetzee. Siedem wykładów i pięć bajek z morałem” w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego w Nowym Teatrze w Warszawie. Za rolę w tym spektaklu, wraz z Ewą Dałkowską, Mają Ostaszewską, Małgorzatą Hajewską-Krzysztofik, Mają Komorowską i Andrzejem Chyrą otrzymała Nagrodę Kulturalną Onetu i m.st. Warszawy O!Lśnienie.
Choć Jadwiga Jankowska-Cieślak zagrała wiele interesujących ról w kilku czołowych warszawskich teatrach (Dramatycznym, Polskim, Powszechnym, Ateneum), największe sukcesy osiągała w filmie. Jej debiut, w roli Magdy, głównej bohaterki wybitnego filmu Janusza Morgensterna „Trzeba zabić tę miłość” (1972) obsypany został nagrodami. Jankowską-Cieślak wyróżniono także za role w „Sam na sam” Andrzeja Kostenki (1977), „Polskich drogach”, serialu Janusza Morgensterna (1977), „300 milach do nieba” Macieja Dejczera (1990), „Wezwaniu” Mirosława Dembińskiego (1997), „Szczęśliwym człowieku” Małgorzaty Szumowskiej (2002), „Co słonko widziało” Michała Rosy (2007), „Rysie”, także Michała Rosy (2008) oraz w etiudzie szkolnej Zuzanny Grajcewicz „Porachunki” (2019).
Jadwiga Jankowska-Cieślak była przez jakiś czas polską gwiazdą „eksportową”, jak nieco żartobliwie nazywano w okresie PRL-u aktorki grające w filmach zagranicznych. W 1975 roku zagrała w „Miłosierdziu płatnym z góry”, zachodnioniemieckim filmie Krzysztofa Zanussiego i Edwarda Żebrowskiego, w 1978 roku wystąpiła w holenderskim filmie „Exit 7”, zaś w roku 1982 w węgierskim „Innym spojrzeniu” Karoly’ego Makka. To bez wątpienia życiowa rola Jadwigi Jankowskiej-Cieślak. Jako lesbijka Eva, dusząca się w stalinowskim systemie, a przy tym wiedząca, że jej homoseksualność jest nieakceptowalna w społeczeństwie, zafascynowaną koleżanką z pracy Livią (Grażyna Szapołowska) stworzyła jedną z najwybitniejszych kobiecych kreacji aktorskich w historii europejskiego kina i stała się pierwszą polską aktorką, która na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes otrzymała nagrodę za najlepszą rolę kobiecą. Kilka lat później powróciła na Węgry, by zagrać w filmie Jánosa Xantusa „Głupota nie jest przeszkodą” (1985). Dla tej roli odmówiła Stanisławowi Barei roli Kasi Pióreckiej w serialu „Zmiennicy”.
Grała także w filmach m.in. Jana Łomnickiego, Kazimierza Kutza, Jacka Bromskiego, Janusza Kijowskiego , Andrzeja Wajdy, Władysława Pasikowskiego, Patryka Vegi oraz z wielu serialach, z których największą sympatię widzów przyniósł jej chyba „Jan Serce” Radosława Piwowarskiego (1981) i rola Kaliny „Mgiełki”, która ostatecznie okazuje się być kobietą życia tytułowego bohatera.
Z jej odejściem polski teatr i kino – przede wszystkim polskie kino – ponoszą głęboką stratę. A ja żegnam Panią Jadwigę z wielkim smutkiem.