Inne aktualności
- Warszawa. MKiDN: NIMiT wydłuży terminy realizacji projektów w ramach KPO dla kultury 24.12.2024 15:22
- E-teatr życzy pełnych spokoju i radości Świąt Bożego Narodzenia! 24.12.2024 14:25
- Białystok. Igor Gorzkowski reżyseruje „Wieczór Trzech Króli” w Teatrze Dramatycznym 24.12.2024 13:00
- Warszawa. Pożegnano Switłanę Oleszko – słynną ukraińską reżyserkę teatralną 24.12.2024 11:14
- Kraków. 28 grudnia ruszy Pochód Kolędniczy z Teatrem Złoty Róg 24.12.2024 10:40
- Słupsk. Sylwester w Nowym Teatrze w klimacie PRL-u 24.12.2024 10:12
- Sopot. Muzyczne serce Polski z germańskim epizodem. Powstanie muzeum Opery Leśnej 24.12.2024 09:47
- Kielce. „Noworoczna piosenka” zapowiada płytę z utworami Jerzego Wasowskiego 24.12.2024 09:37
- Lublin. Nie żyje aktor Jan Wojciech Krzyszczak 24.12.2024 09:14
- Kraj. Święta z Polskim Radiem – wyjątkowe audycje, muzyka i refleksja 24.12.2024 09:08
- Warszawa. Fundacja Ivana Wyrypajewa Teal House otworzyła program „Art Integration” 23.12.2024 17:35
- Internet. Antologia dramatów Jolanty Janiczak 23.12.2024 17:17
- Poznań. Koncert Noworoczny, wznowienia i pożegnania. Styczeń w Teatrze Wielkim 23.12.2024 15:19
- Siedlce. Premiera spektaklu „Mił(ość)” w Centrum Kultury i Sztuki 23.12.2024 15:01
Tańcząc z czułością to cykl refleksji o pewnym szczególnym rodzaju wrażliwości, którą pozwala rozpoznawać i rozwijać aktywność taneczna. Doświadczanie w taki sposób siebie, innych osób i świata to ścieżka, która niesie potencjał wpływu na rzeczywistość i jej zmiany. Zmiany na „dobre”. Ku znajdowaniu poczucia sprawczości, wartości i swojego szczęścia.
Kiedyś (a było to na początku tego wieku), uwielbiałam czytać w „Zwierciadle” felietony Czułym okiem Tomasza Jastruna. Podglądały świat przenikliwym, uważnym okiem i przez to wręcz naturalnie zachęcały do podejmowania refleksji – zmuszały do zastanowienia, czasem zaskakiwały albo śmieszyły. Dzięki nim miało się poczucie bliskiej rozmowy z kimś, kto jest tuż obok – otwarty i obecny.
Czułość budzi pewien rodzaj uważności. Jest to istnienie „tu i teraz”, a jednak równocześnie trochę poza czasem – gdy skupiamy się na istocie, która czułość wyzwala. Patrzymy wtedy na nią, a patrząc, autentycznie ją widzimy i czujemy. Roztapiają się przy tym różne bariery, a my również rozmiękczamy nasze formy i fasady, gubimy maski, by na ten moment poczuć i spotkać ją prawdziwie. Czułość niesie pozorną słabość i bezbronność, równocześnie pozostając przy tym zagadkową, przemieniającą siłą.
Pobawmy się chwilę osobistym barometrem czułości. Zapewne pamiętamy gesty czułości innych osób wobec nas – czasem z ogromnym ciepłem rozlewającym się w sercu, a czasem z pewnym zażenowaniem, gdy nie byłyśmy/byliśmy gotowi na jej odbieranie i/lub dawanie. Jak nasza własna skala emanacji czułości zmieniała się z upływem czasu? Jak bogata jest kolekcja naszych „czułościowych” wspomnień? A jak z naszą czułością wobec nas samych? Czy patrzymy na siebie w lustrze z czułością niezależnie od okoliczności? Czy pochylamy się czule nad swoimi potrzebami?
Jak w życiu, tak i w tańcu – czułość skierowana do siebie będzie skrojona na miarę osobistą.
Pamiętam ileś momentów, kiedy taniec wcale nie kojarzył mi się z czułością, a przemocą. Sporo teraz się o tym w naszym tanecznym środowisku mówi, chociaż jeszcze wciąż za mało, biorąc pod uwagę niektóre kontrowersyjne praktyki w kontekście edukacyjnym czy artystycznym (warto zajrzeć do materiałów przygotowanych przez I Oddolny Kongres Tańca przeciwko przemocy)[1]. Zmiana wymaga inwestycji czasu i energii, uważności i empatii.
Tymczasem empatia i wgląd to właśnie nadal niedocenione i zepchnięte na margines sposoby doświadczania świata – jak pisze w eseju Czuły narrator Olga Tokarczuk. Wgląd rozumiany jest przez autorkę jako szczególny rodzaj momentu wielopoziomowej percepcji; „ujrzenia”, „uświadomienia sobie”, „zrozumienia”, pozwala na nieodwracalne przejście na drugą stronę lustra świadomości. Ten świeżo zdobyty, nowy wymiar wrażliwości domaga się wspierającego współodczuwania, czyli empatii. Czułość jest świadomym współdzieleniem losu, przejęciem się drugim bytem, postrzeganiem świata jako żywego, wzajemnie współzależnego i współpracującego.
I takie mam marzenie, że właśnie tak (ja/my) będziemy go widzieć i odbierać coraz częściej. W moim odczuciu szansę na to niesie taniec.
Przy okazji uczestnictwa w II Ogólnopolskim Kongresie Tańca jako panelistka wspomniałam w jednej z wypowiedzi o wyjątkowym darze, jaki moim zdaniem mają osoby tańczące. Potrafią wpływać na otoczenie i zmieniać je samą swoją obecnością. Dzieje się tak dzięki temu, jakie są – ukształtowane uważną pracą z ciałem i przestrzenią. Dlatego mogą prowokować budowanie wrażliwych relacji z innymi i ze światem za pomocą subtelnego języka mowy ciała. Każdy człowiek ma zasoby – ciało, umysł i serce – by móc to robić: poruszać się i tańczyć w czułej relacji ze sobą i innymi.
A zatem, zatańczymy?
[1] Z materiałami można zapoznać się w dokumencie przygotowanym przez organizatorki wydarzenia pod linkiem – przyp. red.