Logo
Recenzje

Szekspir na terapii

7.08.2025, 08:10 Wersja do druku

„Opowieść zimowa” na podstawie dramatu Williama Shakespeare'a w reż. Pameli Leończyk z Teatru Powszechnego w Warszawie na 29. Międzynarodowym Festiwalu Szekspirowskim. Pisze Aram Stern w Teatrze dla Wszystkich.

fot. Dawid Linkowski/ mat. teatru

Czy Shakespeare potrzebuje terapii? Zespół Teatru Powszechnego w Warszawie udowadnia, że tak – i to z zaskakująco trafnym efektem. “Opowieść zimowa” w reżyserii Pameli Leończyk, nagrodzona Złotym Yorickiem na 29. Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku, przenosi bohaterów klasycznego dramatu na kozetkę, oferując widzom emocjonalną sesję grupową z nutą ironii, autoanalizy i współczesnej refleksji.

Oryginalny koncept, mocne wzięcie w nawias, adaptacja i wspaniała gra aktorska – to przepis na dwukrotny sukces tego samego spektaklu na Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku! Jak to możliwe? Po dwóch latach, dokładnie co do dnia, zespół Teatru Powszechnego im. Zygmunta Hübnera w Warszawie ponownie zachwycił widzów i międzynarodowe grono jurorskie “Opowieścią zimową” w reż. Pameli Leończyk. Najpierw w 2023 roku pokazem w wersji work in progress, za który otrzymał pierwszego w historii Festiwalu Nowego Yoricka, oraz podczas tegorocznej, 29. edycji – uhonorowany Złotym Yorickiem za najlepszy spektakl w pełnowymiarowej realizacji.

Scenariusz nagrodzonego spektaklu powstał na podstawie fragmentów “Opowieści zimowej” Williama Szekspira (tłum. Piotr Kamiński), niezwykle ironicznego tekstu Darii Sobik i improwizacji zespołu aktorskiego. Dramaturżka, umieszczając akcję jednego z ostatnich dzieł genialnego angielskiego dramaturga we współczesnym gabinecie terapeutycznym, przepisała czystą kreację Szekspira (zazdrosny król niesłusznie oskarża żonę o zdradę, skazuje ją na więzienie, dziecko porzuca, a dopiero po latach poznaje prawdę i przeżywa głęboką przemianę) w wielką ramę oczyszczenia, ale też przeżycia „małego katharsis” przez XXI-wieczną widownię. Sobik stylizuje przy tym Szekspira z jego frazą, ozdobnikami oraz blichtrem dialektu tak niecnie i zgrabnie, że linia dramaturgiczna staje się kąśliwie terapeutyczna także dla obeznanej z twórczością mistrza ze Stratfordu widowni.

Ironia dramaturżki polega na podkreśleniu napięcia emocjonalnego towarzyszącego wielu współczesnym w próbach wyparcia tragicznych przeżyć, zaś u bohaterów dramatu przejawia się przede wszystkim u królowej Hermiony (fascynująca Karolina Adamczyk) – zdystansowanej, podminowanej, kipiącej gniewem od środka wobec obsesji zdrady, która „koroduje” duszę króla Leontesa (nonszalancko-charyzmatyczny Grzegorz Artman). Zdezorientowana Hermiona na przemoc werbalną Leontesa reaguje milczeniem, tak jak często latami to czynią terroryzowane w związkach kobiety. Pokazuje jednak zadziwiającą siłę wewnętrzną w konfrontacji ze spektakularnymi monologami jej apodyktycznego męża. W sesji terapeutycznej moderowanej przez Paulinę/Czas (Aleksandra Bożek) oraz w ekwilibrystyce przeistoczenia się Ko-terapeuty (Oskar Stoczyński, choreografia: Daniel Leżoń) w postać Poliksenesa wyraźnie wyczuwa się stosowanie narzędzi z psychoterapii grupowej.

Aż do antraktu, w którym widzowie na żywo i na ekranach mogą obserwować dosłowną petryfikację Hermiony w posąg oraz upływ czasu i pojawienie się w foyer Teatru Wybrzeże 16-letniej zaginionej córki królewskiej, Perdity (przezabawna Anna Ilczuk). Pamela Leończyk i Daria Sobik dramaturgicznie przełamują drugim aktem zamkniętą formę męczącej terapii, pozwalając zespołowi na ironiczne improwizacje, zabawne repetycje i riposty, gorzkie żale owocu rzekomej „zdrady” – w celu uzdrawiania relacji rodzinnych, zrozumienia i zdystansowania. Refleksji i wyparciu tego, co złe, pomagają także „flirt” z antycznym chórem w postaci elektroniczno-akustycznej muzyki wykonywanej na żywo przez Magdalenę Sowul na flecie poprzecznym, klarnecie i klawiszach – celowo podkreślających nastrój konkretnych postaci. A bajkowe „efekty” tworzone na tle Green Boxu (scenografia i kostiumy: Magdalena Mucha) oraz finałowa piosenka przynoszą nadzieję na lepszy świat.

W metateatralnym połączeniu fragmentów XVII-wiecznego oryginału ze współczesną sesją terapeutyczną duet Leończyk/Sobik rewelacyjnie krzyżuje cierpienie bohaterów Szekspira z satyrycznym podejściem do terapii uzdrawiania relacji nie tylko rodzinnych. W wojnie polsko-polskiej bardzo przydałby się taki dystans. Wówczas wygralibyśmy – jak obie panie – także dwukrotnie.

https://www.powszechny.com/pl

Tytuł oryginalny

Szekspir na terapii

Źródło:

Teatr dla Wszystkich

Link do źródła

Autor:

Aram Stern

Data publikacji oryginału:

07.08.2025

Sprawdź także