EN

3.01.2023, 09:04 Wersja do druku

Spirytualna medytacja językowa w głąb korzeni narodowych fascynacji

„Finnegans W/Fake” Beniamina Bukowskiego, w reż. Katarzyna Kalwat w Teatrze Polskim w Podziemiu z Wrocławia. Pisze Paweł Kluszczyński z Nowej Siły Krytycznej.

fot. Natalia Kabanow / mat. teatru

Ostatnia premiera Teatru Polskiego w Podziemiu to arcyciekawa „próba realizacji wizji wielojęzykowego uniwersum, wymarzonego przez Jamesa Joyce’a w lecie 1939 roku” – jak określili jej realizatorzy. Spektakl prezentowany we wrocławskim Centrum Sztuk Performatywnych „Piekarnia” nosi tytuł „Finnegans W/Fake”, co stanowi grę słowną pomiędzy angielskimi słowami fake (podróbka) a wake (tren) – oryginalny tytuł „Finnegans Wake” został przetłumaczony na polski jako „Finneganów tren”. Od początku już wiadomo, że wejście w „treść” nie będzie łatwym zadaniem.

Reżyserka Katarzyna Kalwat dostrzega w polszczyźnie rozmaite pokłady dźwiękowych, frazeologicznych naleciałości. Niczym skrzętna archeolożka, warstwa po warstwie, odkrywa nie tylko źródła współczesnego języka, ale i społeczne zachowania, zagłębia się w polską historię, bez politycznej narracji.
Już scenografia Anny Tomczyńskiej obrazuje, jaki jest stosunek Polaków do własnej historii i języka. Choć tak często powtarza się, że korzenie są ważne, rozkładanie polszczyzny na czynniki pierwsze mało kogo interesuje. Przedstawienie rozgrywane jest pośród pustych krzeseł, widownia została usadzona w dalszych rzędach – słuchamy i patrzymy z dystansu, jakbyśmy byli w laboratorium.

Adaptację tekstu, który powstał w oparciu o improwizacje aktorskie i muzyczne, przygotowali Beniamin Bukowski i Kamil Kawalec (Żółć). Uzyskany przestrzenią efekt obserwacji naukowego eksperymentu, którego elementami są aktorzy, podbija muzyka Wojciecha Blecharza – nieoczywista wędrówka pomiędzy stylami i gamami. Cały czas obecne na scenie flecistki Gabriela Irzyk i Małgorzata Mikulska nadają tempo narracji, podtrzymują wartkość języka.

Gra aktorów to głównie stanie za pulpitami i odczytywanie dziwnego tekstu. Nie jest to jednak eksperymentalna forma czytania, aktorzy przenoszą także ciałem wrażenia i emocje, jakie niosą słowa. Już ich sylwetki wyrażają zaangażowanie w wypowiadane kwestie. Igor Kujawski emanuje wyniosłością ludzi uważających się za klasę wyższą. Karolina Staniec w pełen emocji sposób prezentuje los kobiet przez lata skazywanych na śmierć za magię. Michał Opaliński pokazuje, jak zmiana mody, w tym przypadku na francuszczyznę, kształtuje zachowanie i styl bycia. Agnieszka Kwietniewska poszukuje języka kobiet przez lata uciszanych przez patriarchalne społeczeństwo.

„Finnegans W/Fake” daje możliwość wsłuchania się w bogactwo wypowiadanych słów, co ważne, gdyż dziś nasz słownik upraszcza się, rozwój elektronicznej komunikacji skłania do nadużywania skrótów, do pośpiesznego mówienia. Miło jest zatrzymać się choć na chwilę i przekonać, że polszczyzna łączy rodaków za prawą i lewą stroną Wisły, Odry, czy innej granicy, nawet tych skłóconych od zawsze.

„Finnegans W/Fake”
tekst / adaptacja tekstu w oparciu o improwizacje aktorskie i muzyczne Beniamin Bukowski i Kamil Kawalec (Żółć)
reżyseria: Katarzyna Kalwat
Teatr Polski w Podziemiu, premiera: 11 listopada 2022, Centrum Sztuk Performatywnych „Piekarnia” we Wrocławiu
występują: Agnieszka Kwietniewska, Monika Łopuszyńska, Karolina Staniec, Cezary Kosiński, Igor Kujawski, Michał Opaliński

Paweł Kluszczyński – rzemieślnik kultury, z wykształcenia technolog chemik, z pasji autor recenzji, felietonów, dramatów, poezji, bajek, bloga ijestemspelniony.pl; zawodowo od zawsze związany z teatrem, finalista VII i IX Edycji Konkursu im. Andrzeja Żurowskiego dla młodych krytyków teatralnych, członek Komisji Artystycznej 28. Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.

Źródło:

Materiał własny