Plany rzeszowskiego teatru im. Wandy Siemaszkowej na najbliższe miesiące są ambitne. Mimo pandemii przygotowuje kolejne premiery.

W sobotę na deskach teatru wystawiono spektakl „Hiob'51". Opowiada on historię pułkownika Łukasza Cieplińskiego, który jako biblijny Hiob został ogołocony z wszystkiego, co najcenniejsze. Zabrano mu rodzinę, wolność, życie, godność i prawo do ludzkiego pochówki, a jego bliskim na wiele lat przydano piętno rodziny zdrajcy.

W najbliższym czasie teatr rozpocznie prace nad autorską wizją gruzińskiego reżysera Andro Enukidze „Wiśniowego sadu" Antoniego Czechowa. Próby ruszą w połowie wakacji. A premiera odbędzie się pod koniec sierpnia podczas kolejnej edycji Międzynarodowego Festiwalu TRANS/MISJE.

- W tym roku ma on przydomek „Trój-morze", ponieważ zapraszamy artystów z tych państw, które tworzą wspólnotę Trójmorza - mówi Jan Nowara, dyrektor Teatru im. W. Siemaszkowej w Rzeszowie.

Natomiast jesienią rozpoczną się próby współczesnego tekstu „Celineczka" poświęconego ważnemu tematowi poszukiwana dziecka przy pomocy technik in vitro. - To jest tekst, który powstał w ramach naszego cyklu Scena Nowej Dramaturgii. Premiera odbędzie się podczas Festiwalu Nowego Teatru pod koniec października, a sztukę przygotuje Kamila Siwińska - dodaje dyrektor.