EN

15.06.2023, 10:29 Wersja do druku

„Rozbójnika Hotzenplotza” polubiły dzieci

„Rozbójnik Hotzenplotz” Otfrieda Preusslera w reż. Krzysztofa Grębskiego w Zdrojowym Teatrze Animacji im. Bogdana Nauki w Jeleniej Górze. Pisze Manu w portalu jelonka.com.

fot. Jacek Kardasiewicz/ mat. teatru

„Rozbójnik Hotzenplot” Otfrieda Preusslera rzetelnie i interesująco wyreżyserowany przez prof. dr hab. Krzysztofa Grębskiego na scenie Zdrojowego Teatru Animacji im. Bogdana Nauki w Jeleniej Górze–Cieplicach zdał test przed regularną widownią. W starciu, jakie dla teatru powinno być chlebem powszednim, spektakl obronił się scenografią Beaty Tomczyk i muzyką Grzegorza Mazonia. Ale głównym jego atutem jest znakomite aktorstwo.

Historia opowiadana jest z przymrużeniem oka i humorem. Babcia Kacpra (Lidia Lisowicz) tak bardzo lubi mielić kawę (młynek wygrywa jej ulubioną piosenkę), że efekt tego taki, że pije dwa razy więcej kawy niż zazwyczaj. Niestety młynek wpada w oko rozbójnikowi Hotzenplotzowi (Sylwester Kuper), który sieje strach w całej okolicy. Kradnie go babci i ucieka do swojej kryjówki. Dwójka przyjaciół – Józio (Dorota Korczycka–Bąblińska) i wspomniany już wcześniej Kacper (Aga Ejsmont) chcą koniecznie wsadzić Hotzenplotza do aresztu, zanim pojawiają się – wachmistrz Głąbaliński (Dorota Fluder–Głowacka) i jego asystent (Radosław Biniek). W tym celu przygotowują pułapkę na rabusia. Nie biorą pod uwagę tego, że Hotzenplotz jest przebiegły i nie tak łatwo zagrać mu na nosie. O co to to nie. Wzywa na pomoc czarodzieja Atanazego Doskwierusa (Sławomir Mozolewski). Sprawy nie idą zgodnie z planem – ale wynika z tego wiele ciekawych przygód, w których pojawiają się nowe postacie z Bajkogrodu – wróżka Amarylis (Diana Jonkisz) zamieniona w Kumaka i jej ojciec Amaratus (Jacek Maksimowicz). Mimo że dorośli od razu wyczuwają, że wszystko zakończy się happy endem – to dzieci trzymają kciuki, obgryzają paznokcie i dostają wypieków na twarzyczkach.

Czarne charaktery tumanią i straszą, a chłopcy tylko patrzą, jak im odpłacić pięknym za nadobne. Otfried Preussler mówił, że pisze dla dzieci dlatego, że sprawia mu to przyjemność – i to po prostu się czuje: wdzięk, lekkość, szacunek dla czytelnika, dbałość o to, żeby nie przynudzać i nie roztaczać dydaktycznego smrodku. Pomysł goni pomysł, a awantura awanturę, bez wytchnienia. Do tego nieco magii i całkiem sporo o jedzeniu: kartoflance, a przede wszystkim o babcinym placku śliwkowym.

Prof. dr hab. Krzysztof Grębski, reżyser jeleniogórskiego „Rozbójnika Hotzenplota” – z gotowej receptury, czyli tekstu Preusslera w przekładzie Joanny Boryckiej–Zakrzewskiej, wycisnął to, co najlepsze. Spod jego ręki wyszło widowisko, które podoba się nie tylko najmłodszej widowni. Historię postanowił przedstawić z wykorzystaniem nie lalek (chociaż występuje tu jedna – Kumak), lecz masek, które zaprojektowała Beata Tomczyk, jednocześnie autorka scenografii i projektów kostiumów. Scenografia – bezsprzecznie – to najmocniejszy atut przedstawienia. Na pustej, ciemnej scenie niewiele dekoracji i rekwizytów, tylko jakieś kolorowe sześciany i prostopadłościany, z których powstaje stół, krzesła, piec czy zamek w Bajkogrodzie.

Pełen magii i bajkowego uroku prościutka opowieść o zbóju i dwóch młodych spryciarzach robi wrażenie. Widać, że Krzysztof Grębski dokładnie wiedział, w którym kierunku podąża. W roli Kacpra i Józia obsadził kobiety: Agą Ejsmont i Dorotę Korczycką-Bąblińską. I to był strzał w dziesiątkę. Bo obie aktorki zagrały znakomicie, brawurowo wręcz, z łobuzerskim przymrużeniem oka wtedy, gdy było to konieczne, ale też ze łzą w oku. gdy wymagała tego sytuacja. Znakomicie wywiązały się też z zadań.

Nieważne, jaki będzie finał. Niespodzianką jest każda kolejna odsłona. Nastrój malowany jest światłem. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że to spektakl i dla dzieci, i dla dorosłych, a rodzinnym wyjściom na „Rozbójnika Hotzenplota” śmiało można wieszczyć sukces. Wszystko po dziecięcemu urocze, ale dopracowane w szczegółach i inscenizacyjnie bez zarzutu. Trzeba też odnotować, że widownia zespołowi zgotowała owację na stojąco.

Tytuł oryginalny

„Rozbójnika Hotzenplotza” polubiły dzieci

Źródło:

www.jelonka.com
Link do źródła

Autor:

Manu

Data publikacji oryginału:

14.06.2023