W dyskusjach na temat PPA warto czasem zmienić perspektywę z "festiwal na tle 30-letniej historii" na "festiwal na tle bieżących wydarzeń na świecie". Okaże się wtedy, że wrocławski festiwal znajduje się nie w niszy, ale w mainstreamie, dzieląc z nim przywileje i problemy - o wrocławskim festiwalu pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.
Właśnie kończy się 30. edycja Przeglądu Piosenki Aktorskiej. Gdy okazało się, że TVP nie transmituje koncertu, nad festiwalem zawisło pytanie o kryzys wieku średniego Lokalna prasa pytała, czy brak obecności na ekranie strąca przegląd do undergroundu? Czy świadczy to o kryzysie jego formuły? Kryzysie gatunku "piosenki aktorskiej"? Czy cała impreza staje się branżową zabawą dla wąskiego grona elit? Przedstawiciele telewizji w uzasadnieniu decyzji powołują się na wyniki oglądalności - aktorów śpiewających w konkursie chce oglądać mniej widzów niż aktorów śpiewających czy tańczących na lodzie w teleturniejach (inna rzecz, że typowe pory emisji konkursu to wakacje, środek tygodnia, 10 rano czy niedziela w nocy). Konkurs kiedyś przykuwał do odbiorników miliony widzów - dziś nie. Jeśli jednak spojrzeć na wypchane po brzegi sale i kolejki do kas, trudno odnieść wrażenie, że PPA to impreza zamknięta dla grona znajomych po fachu. M�