„Moje postaci były gotowe na nadejście katastrofy, zanim jeszcze przyszła pandemia, bo brały już udział w nudnych scenach, grały razem muzykę albo zostawały po prostu w domu razem” – mówi reżyser „Crash Park. Z życia wyspy” Phillippe Quesne w rozmowie z Anką Herbut w Dwutygodniku.