EN

23.03.2021, 10:35 Wersja do druku

Anna Apostolakis: pokochaliśmy się z dubbingiem

Anna Apostolakis przez wiele sezonów była aktorką Teatru im. Jerzego Szaniawskiego w Płocku. Później zaczęła przygodę z dubbingiem. Jej charakterystyczny głos i talent do ożywiania najróżniejszych postaci (od małych chłopców, złych ciotek Barbie, po kury) sprawił, że dziś jest niekwestionowaną gwiazdą polskiego dubbingu. Gra i reżyseruje. Ostatnio pracowała nad serialową wersją komiksu „Kajko i Kokosz" Janusza Christy.

fot. mat. Filmu Polskiego

Krąży taka anegdota, że Annę Apostolakis wszyscy słyszeli, ale nikt nie widział. Trudno zliczyć postacie, którym użyczyła swojego głosu w produkcjach animowanych, filmach fabularnych i grach komputerowych. Do najbardziej znanych należy rola Moniki Geller w polskiej wersji amerykańskiego serialu „Przyjaciele". Najmłodsi telewidzowie kojarzą głos aktorki z „Teletubisiów", „Psiego Patrolu", bajek o niebieskim parowozie Tomku czy chomikach Hamtaro. Anna Apostolakis milo. wspomina również Lydię z „Żukosoczka" i śpiewającą Szafę z „Pięknej i Bestii".

Prawdziwym wyzwaniem okazała się postać Coco, jednej z bohaterek serialu animowanego „Dom dla zmyślonych przyjaciół pani Foster". — Cudowna zabawa! To byty długie monologi kury, oparte tylko na jednym dźwięku „kokokoko", którym trzeba było wyrazić przeróżne emocje: radość, złość, zdziwienie. Nie można było grać a vista, tak jak zazwyczaj gramy w dubbingu. Musiałam bardzo dobrze wsłuchać się w rytm i tempo oryginału, żeby było synchronicznie i perfekcyjnie - mówi Anna Apostolakis. Łatwiej było w roli Smoczycy ze „Shreka" i Wandy w „Hotelu Transylwania 3".

Od Słowackiego do Stachury

Zanim została aktorką dubbingową i reżyserką dubbingu, kilka lat spędziła na płockiej scenie grając ciekawe role dramatyczne. Przyszła prawie zaraz po dyplomie, który zrobiła na Wydziale Sztuki Lalkarskiej (Akademia Teatralna im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie Filia w Białymstoku). Zadebiutowała w spektaklu dla dzieci „Małpet cyrk" Lucjana Radzikowskiego w reżyserii Tomasza Grochoczyńskiego. Potem otrzymała   ważną   rolę w  „Śnie srebrnym Salomei" Juliusza Słowackiego w reżyserii Macieja Dzienisiewicza (1986). - Młody człowiek, który ze szkoły teatralnej trafia od razu na dużą scenę, to ogromne szczęście i duży stres. „Sen srebrny Salomei" i tytułowa rota? Czy mogłam sobie to wymarzyć? I cierpliwość reżysera Maćka Dzienisiewicza, który widząc nieporadność aktorską do skutku rzeźbił i uczył. - Po paru latach zrobiliśmy razem jeszcze jedną sztukę — „Dom Kobiet" — i było już dużo lepiej - wspomina.

W Płocku zagrała m.in. Biankę w „Poskromieniu złośnicy" Shakespeare'a w reż. Danuty Jagły (1987), Czarną Wróżkę w „Pierścieniu i róży czyli historii Lulejki i Bulby" Williama Makepeace'a Thackeray'a w reżyserii Tomasza Grochoczyńskiego (1988), Marię Lukianowną w „Samobójcy" Nikolaja Erdmana w reż. Wojciecha Adamczyka (1989), Amelię w „Pornografii" Witolda Gombrowicza w reż. Grzegorza Sobocińskiego (1989), Doris w „Bogu" Woody'ego Allena w reż. Marka Mokrowieckiego (1990), Marię Salome w „Powrocie Łazarza" Krzysztofa Wójcickiego w reż. Jacka Andruckiego (1991). Wystąpiła również w „Jeremiaszu" Karola Wojtyły w reż. Marka Mokrowieckiego (1991), „Ławeczce" Aleksandra Gelmana w reż. Włodzimierza Korotkiewicza (1988), „Żelaznych kwiatach" Bohdana Urbankowskiego w reż. Grzegorza Sobocińskiego (1988), „Śnie nocy letniej" (1991), „Dziadach" (1992) i „Stachuriadzie" (1992) w reż. Marka Mokrowieckiego, Janusz Hamerszmit powierzył jej tytułową rolę w „Edukacji Rity" Williama Russela (1990 rok).

Muzykalność i dobry głos sprawiły, że zaśpiewała w spektaklach „Róbmy swoje" Wojciecha Młynarskiego w reż. Marcina Sławińskiego (1987) i „Stachuriada" w reż. Marka Mokrowieckiego (1992). - Byliśmy młodzi, rozśpiewani i roztańczeni, pełni buntu i szaleństwa. Można nam było powierzyć tytuły oparte na piosenkach Wojciecha Młynarskiego czy Stachury. Spektakl „ Róbmy swoje" był ogromnym przeżyciem. Walczyliśmy z cenzurą, interpretując piosenki w sposób denerwujący i przewrotny. Na premierze odwiedził nas sam Autor.

W 1993 roku Anna Apostolakis otrzymała nagrodę przyznawaną przez kapitułę Płockiego Towarzystwa Przyjaciół Teatru — Srebrną Maskę - za role dramatyczne i za interesujące wykonanie ról śpiewanych w spektaklach "Jest miłość za nic" wg ks. Jana Twardowskiego i "Stachuriada". Ostatnie przedstawienie, w którym wystąpiła, to farsa „Czego nie widać" Michaela Frayna w reżyserii Andrzeja Waldena (premiera 27 marca   1993 roku).
Odeszła z Płocka do Warszawy, żegnając się ze starówką, mieszkaniem na Skarpie i widzami, którzy darzyli ją ogromną sympatią.

Lubawa z Mirmiłowa

W Warszawie znalazła pracę jako aktorka dubbingowa. Zadebiutowała w 1994 roku w filmie „Beethoven II". Najczęściej można ją usłyszeć w filmach animowanych i fabularnych dla młodej widowni („Harry Potter i Kamień Filozoficzny", „Charlie i fabryka czekolady", „Luis i obcy", „Turu. W pogoni za sławą", „Pettson i Findus. Wielka wyprowadzka", „Jakub, Mimmi i gadające psy", „Cały świat Romy").

Użyczyła głosu Lubawie w serialu animowanym „Kajko i Kokosz", który niedawno miał premierę na platformie Netflix jako pierwsza polska animacja oryginalna. Serial powstał na podstawie kultowej serii komiksów Janusza Christy, rysownika i scenarzysty zmarłego w 2008 roku. Jego dowcipne opowieści o dwóch słowiańskich wojach - Kajku i Kokoszu drukował najpierw „Wieczór Wybrzeża", a potem „Świat Młodych". W 1975 roku ukazał się pierwszy album. Akcja komiksu rozgrywa się w „przeklętym" Mirmiłowie, którego Kajko i Kokosz bronią przed napadami Zbójcerzy i Krwawego Hegemona.

Apostolakis nie tylko gra w „Kajku i Kokoszu". Reżyserowała także dubbing do tego serialu. Ci, którzy znają komiks, wiedzą, że jednym z największych wyzwań jest znalezienie odpowiedniego głosu do roli smoka Milusia. To postać, która nie mówi, ale wydaje charakterystyczne dźwięki np. „wak, wak!". Milusiem został Maciej Kosmala. Głównych bohaterów dubbingują Artur Pontek i Michał Pielą. W obsadzie są także: Jarosław Boberek (Mirmił), Grzegorz Pawlak (Hegemon), Jacek Kopczyński (Kapral), Eryk Lubos (Rodrus), Jan Aleksandrowicz-Krasko (Łamignat), Agata Kulesza (Jaga), Krzysztof Zalewski (Wit) i Abelard Giza (Oferma).

- „ Kajko i Kokosz" to podwójna praca, bo gram postać Lubawy i reżyseruję. Praca przy polskich filmach animowanych jest zupełnie inna - tutaj tworzymy postać od początku. Do naszego głosu powstaje animacja — podkreśla aktorka.
Anna Apostolakis ma swoich wielbicieli. Postacie, które dubbinguje, są rozpoznawalne, a o ich popularności świadczą komentarze. Internauci piszą: ,jak słyszałam ten głos w jakiejś bajce, to wiedziałam, że będzie ciekawa". Komplementują też Gothel z „Roszpunki", zachwycają się piosenką Coco. - Pokochaliśmy się z dubbingiem z wzajemnością. Okazało się, że mam to „coś", co jest bardzo potrzebne w tej pracy - dodaje artystka.

Anna Apostolakis za szczególne osiągnięcia w dziedzinie dubbingu otrzymała nagrodę IX Międzynarodowego Festiwalu Filmów Animowanych Animocje w Bydgoszczy.

Tytuł oryginalny

Anna Apostolakis: pokochaliśmy się z dubbingiem

Źródło:

Tygodnik Płocki nr 12