Inne aktualności
- Warszawa. „Między łóżkami” w Teatrze Gudejko 07.05.2024 19:01
- Warszawa. MKiDN pożegnało Jana Ptaszyna Wróblewskiego 07.05.2024 15:55
- Poznań. Spektakl/instalacja/wykład Ludomira Franczaka. Premiera „Łowcy głów" w Scenie Roboczej 07.05.2024 15:49
- Gdańsk. Czytanie „Królowej Miłości" Sandry Szwarc w ramach PC Dramy w Żaku 07.05.2024 15:08
- Katowice. Rozpoczynają się eliminacje wojewódzkie 69. Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego 07.05.2024 14:44
- Warszawa. „Jesteśmy wspaniali” Sztuki Nowej na Pradze Południe 07.05.2024 13:58
- Gdynia. Krzysztof Babicki z Galionem za Całokształt Twórczości 07.05.2024 13:55
- Warszawa. Spektakl Adama Sajnuka w piątek w Scenie Relax 07.05.2024 13:44
- Warszawa. Latający Teatr Sztuki Ciała ląduje na Ursynowie 07.05.2024 13:16
- Warszawa. Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski. Muzyk miał 88 lat 07.05.2024 12:59
- Kraków. Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie 07.05.2024 12:10
- Olsztyn. Teatr Jaracza zaprasza na warsztaty z Weroniką Szczawińską inspirowane spektaklem „Czas porzucenia” 07.05.2024 11:53
- Kraków. W czwartek premiera „Listów do Mileny” w Teatrze KTO 07.05.2024 10:30
- Gdańsk. 75. urodziny Stefana Chwina. Baka i Figura czytają „Hanemanna" 07.05.2024 09:27
Na celowniku mediów czuliśmy się od lat. Niejednokrotnie mieliśmy wrażenie, że to takie polowanie z nagonką - mówi Paweł Rynkiewicz, menadżer i partner Ewy Demarczyk.
Był pan z Ewą Demarczyk prawie cztery dekady, jak się poznaliście?
Podczas studiów stworzyliśmy z przyjacielem brygadę remontową, co pozwalało nam dorobić do studenckiego życia. Pewnego dnia zadzwonił do mnie, że ma zamówienie na pomalowanie mieszkania i sam nie da rady. Termin mi pasował, podał adres. Na miejscu poznałem właścicielkę mieszkania, była nią Ewa Demarczyk. Podczas trwania remontu sporo rozmawialiśmy, okazało się, że mamy wielu wspólnych znajomych. Tak zaczęła się nasza znajomość, która szybko zmieniła się w coś ważnego dla mnie i, jak się okazało, również dla Ewy.
A jak pan trafił do Teatru Ewy Demarczyk?
Po roku naszej znajomości, oświetleniowiec z jej ekipy zgłosił, że po wakacjach wyjeżdża do Szwecji, bo ma tam zagwarantowaną pracę. Powstał problem, kto w czasie wakacji będzie mógł go zastąpić. Zaproponowałem, że mogę spróbować. Wywołało to zaskoczenie u Ewy. Ale studiowałem na kierunku elektrotechnicznym i zaryzykowaliśmy, premierę miałem w teatrze w Opolu. Ewa wiedziała, co chce uzyskać przy pomocy świateł, a ja wiedziałem jak zrealizować jej wizje. Podobnie czuliśmy scenę i, jak się okazało, podobnie odbieraliśmy nastrój utworów interpretowanych przez Ewę. Nasze długie rozmowy sprawiły, że stopniowo zmienialiśmy oświetlenie w formę scenografii świetlnej. Coś, co wcześniej nie istniało w spektaklach teatralnych. Gdy powstał Teatr jako instytucja, z inicjatywy ówczesnego dyrektora administracyjnego, zacząłem mu towarzyszyć jako jego asystent. Był to dyrektor z dużym doświadczeniem zawodowym w innych instytucjach kultury, bardzo dużo się od niego nauczyłem. Po jego odejściu Ewa, która cały czas była dyrektorem naczelnym i artystycznym, zaproponowała, abym przejął jego obowiązki i tak zostałem dyrektorem – pełnomocnikiem. Upoważniła mnie do prowadzenia wszystkich sprawy organizacyjnych, technicznych, administracyjnych i finansowych. Tak rozpoczęła się nasza współpraca w prowadzeniu Państwowego Teatru Muzyki i Poezji – Teatr Ewy Demarczyk.