Scena spotkania Izoldy i Szajka jest u Warlikowskiego rozdzierająca. Ona na gruzach tragedii chce odbudować ich życie, on nie umie się pogodzić z faktem, że przeżyli tylko we dwoje, że wszyscy bliscy odeszli. To jedna z najlepszych scen najnowszego spektaklu Krzysztofa Warlikowskiego "Odyseja. Historia dla Hollywoodu". Pisze Michał Nogaś w Gazecie Wyborczej.
Tytuł oryginalny
Odyseja ciekawsza niż Hollywood. W tym spektaklu Warlikowski i Krall stawiają najważniejsze pytania