Logo
Recenzje

Nieudana lekcja

14.04.2025, 10:56 Wersja do druku

„Ostatnia lekcja” Marii Gustowskiej w reż. Grzegorza Damięckiego w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w „Przeglądzie”.

fot. Maciej Krüger/ mat. teatru

Stary nauczyciel (Adam Ferency) zaprasza do siebie czwórkę byłych uczniów, teraz 26-letnich. Artystka Maja (Maria Witkowska) mieszka w kosmopolitycznym Berlinie, pozostaje w stałym lesbijskim związku. W klasie była ignorowana, nawet wyśmiewana. Teraz wyróżnia się potrzebami nadopiekuńczymi. Sylwia (Natalia Stachyra) robi karierę jako menedżer (nie menedżerka, bo odżegnuje się od feminizmu), praca jest u niej na pierwszym miejscu, unika niepotrzebnych związków, choć w klasie stanowili parę z Kamilem (Paweł Gasztold-Wierzbicki). Kamil jednak, wzorowany na Witkacowskich improduktywach, rzucił ją i wybrał dragi, a po nieudanej próbie samobójczej odnalazł swoją ścieżkę w seminarium duchownym. Konrad (Jakub Pruski) z kolei pracuje na budowie i ma za złe państwu, że bardziej opiekuje się obcymi niż swoimi. Nosi w sobie wściekłość, łagodzoną ojcostwem – w nim się odnajduje.

Jak widać, na scenę zawitała reprezentacja rozmaitych postaw, wyborów i karier. Młodych bohaterów niby wszystko dzieli, ale najwyraźniej łączy niespełnienie. Wprawdzie odnoszą jakieś sukcesy, ale czują się z nimi nieswojo. Mogłaby z tego powstać dobra sztuka, lecz nie powstała, bo zabrakło nerwu dramaturgicznego, a przede wszystkim prawdy postaci (najbliżej sukcesu był Jakub Pruski), szeleszczących papierem i kliszami mimo deklarowanego przez autorkę i reżysera przekonania, że będziemy obcować z pełnokrwistymi bohaterami. Próżno tu szukać odkryć czy zaskakujących relacji. Nawet pojawienie się na koniec starego nauczyciela nie uratowało niczego, bo niewiele ma uczniom do zaoferowania prócz banalnych prawd o zapaszku dydaktycznym. Reżyserski debiut Grzegorza Damięckiego okazał się rozczarowaniem. Najwyraźniej chciał nas artysta zadziwić, bo na ten spektakl widzowie wchodzili na salę od strony używanej od lat jako horyzont sceniczny, a dla odmiany wychodzili drugim wyjściem, którym zwykle się wchodzi (i wychodzi).

Tytuł oryginalny

Nieudana lekcja

Źródło:

„Przegląd” nr 16

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data publikacji oryginału:

14.04.2025

Sprawdź także