EN

4.12.2009 Wersja do druku

My, z naszej klasy

Spektakl "Our class" według dramatu Tadeusza Słobodzianka o zbrodni w Jedwabnem podbił Londyn. To świetna, prosta opowieść o historii, której nie da się wytłumaczyć, osądzić, rozgrzeszyć ani zamazać - o przedstawieniu National Theatre pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.

W Londynie ciężko przebić się ze swoją traumą. Bo jak wzruszyć lokalną tragedią miasto, w którym niemal co piąty z ponad 7,5 mln mieszkańców pochodzi z "zapalnych rejonów" Azji, Afryki i Karaibów, w którym łatwiej porozumieć się w metrze po serbsku niż po angielsku, w którym do uniwersyteckich kół europeistyki należą głównie Chińczycy i Rosjanie? Gdzie niemal każdy kasjer, kelner, nawet pracownik bankowego City ma swoją opowieść o masakrach, ucieczkach, sąsiedzkich wojnach, rodzinnych samosądach, krwi i upokorzeniu? Dlatego sukces "Our class", spektaklu według niepokazywanej jeszcze w Polsce "Naszej klasy" Tadeusza Słobodzianka, nie ma nic wspólnego z "epatowaniem szokującymi faktami". Na to skóra londyńczyków jest już za gruba, a uwaga - zbyt rozproszona. Nie chodzi też o jakiś szczególny sentyment, zaciekawienie czy uprzedzenia wobec Polaków i ich historii. Przedstawienie w reżyserii Bijana Sheibani (artysty o irańskich korzeniach, d

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

My, z naszej klasy

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 284

Autor:

Joanna Derkaczew

Data:

04.12.2009

Wątki tematyczne