„Nie posiadasz emanacji, które są potrzebne do uprawiania tego zawodu”, „Ja nie chcę być mamusią, która ma 46 cycków i każdego wykarmi. Już nie”, „Ja nie wiem, z jakiego ty źródła czerpiesz. Być może my czerpiemy z innych źródeł”, „Bycie w teatrze, w którym nie będziesz grał, będzie złe dla ciebie energetycznie”. Takie wyjaśnienia miał usłyszeć wyrzucany z pracy aktor Michał Klawiter w czasie rozmowy z Moniką Strzępka, dyrektor Teatru Dramatycznego w Warszawie, mianowaną na to stanowisko przez Rafała Trzaskowskiego we wrześniu 2022 r. Pisze Łukasz Warzecha w „Do Rzeczy”.
Rozmowa miała miejsce w „waginecie", jak całkiem oficjalnie nowa pani dyrektor ochrzciła swój gabinet.
O tym, jak wygląda funkcjonowanie miejskiej instytucji kultury pod kierownictwem nawiedzonej, kompletnie oszalałej waginistki feministki, mogliśmy przeczytać w niewiarygodnym wręcz tekście Krystyny Romanowskiej na portalu Onet. Gdyby nie to, że autorką jest doświadczona dziennikarka, można by uznać, że to jakieś zmyślenia albo fragmenty scenariusza komedii o wielbicielkach Wielkiej Złotej Waginy. Z tym że taka komedia raczej nie miałaby szansy powstać - politpoprawni cenzorzy by do tego nie dopuścili.