EN

8.11.2023, 15:57 Wersja do druku

Mistrz przekładu

Jednym z wydarzeń zbliżającego się 18. Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Opowiadania „Podaj dalej” (15-19 listopada, Mazowiecki Instytut Kultury) będzie „Mistrz przekładu” - spektakl Agnieszki Ayşen Kaim, w którym artystka w oryginalny splata role opowiadaczki, orientalistki, badaczki kultury i tłumaczki.

fot. arch. organizatora

Z Agnieszką Ayşen Kaim – profesorką Instytutu Slawistyki PAN, tłumaczką języka tureckiego, opowiadaczką i współtwórczynią festiwalu rozmawia Jarosław Kaczmarek.

Jarosław Kaczmarek: Twoje ostatnie spektakle poruszały wątki związane z postaciami kobiet. Tym razem opowiesz na festiwalu historię Wojciecha Bobowskiego vel Ali Ufkiego Beja. Dlaczego zainteresowała cię właśnie ta postać?

Agnieszki Ayşen Kaim: Postać Bobowskiego jest przedmiotem zainteresowania wielu badaczy na świecie, ale dla mnie fascynujące jest to, jak człowiek, którego wyrwano z jego własnej kultury i wrzucono w żywioł innej, odnalazł się nie tylko jako jednostka, ale jako twórca kultury. Poza tym jestem tłumaczką z wieloletnim doświadczeniem, a Bobowski jest dla mnie mistrzem, niedoścignionym, próbuję odtworzyć procesy jego myślenia, to wielka frajda. Właściwie moje podejście do tej postaci jest tak mało naukowe, że po napisaniu kilku tekstów akademickich o różnych aspektach jego prac tłumaczeniowych  i tożsamości pomiędzy kulturami, odczułam potrzebę opracowania autorskiej opowieści. Uznałam, że to jedyna możliwość, aby dotknąć tej postaci, może nawet utożsamić się z nią. Kiedy w Paryskiej Bibliotece Narodowej miałam w rękach oryginalny rękopis Bobowskiego, czułam, że jestem bliżej jego historii. Myślę, że wielu badaczy odczuwa takie emocje w archiwach, ale nie pisze się o tym w tekstach naukowych, bo takie podejście oceniane bywa jako niedojrzałe, nienaukowe. Artystka nie boi się takiej oceny, co więcej, nie dba o nią. Bo ta forma pozwala na dowolność, wymyka się granicom gatunków, pozwala stworzyć własną wersję biografii niepisanych. 

J.K: Twoja opowieść zbudowana jest „na podstawie fragmentów  wielojęzycznych rękopisów rozrzuconych po świecie, strzępów autobiograficznych notek, relacji podróżników". To zupełnie inne źródła niż baśnie, mity czy literatura piękna. W jaki sposób komponujesz opowieść na ich podstawie?

A.A.K: To umiejętność, która nie przyszła od razu. Bardzo trudne zadanie i muszę przyznać, że wiele nauczyłam się w czasie wspólnej pracy z Małgorzatą Litwinowicz - Droździel i Beatą Frankowską z naszej Grupy Studnia O. Wiele lat wspólnych projektów i  procesów współtworzenia opowieści zahaczających o relacje historyczne. I wolność twórcza i znajomość realiów epoki, wyobraźnia, zabawa w detektywa. Wszystko można wpleść do opowieści, nawet znaleziony w szufladzie dyplomaty rachunek za tłumaczenie Biblii, notatkę o adresie skreśloną na marginesie słownika, przepis na powstawanie gumy arabskiej wściubiony na rogu karty rozmazanym atramentem. To, co zupełnie się nie mieści w ramach pracy naukowej i zawsze wywołuje oburzenie autorytetów, w opowiadaniu jest metodą budowania postaci. Do takich należał pomysł polegający na sporządzeniu grafologicznej analizy charakteru na podstawie odręcznego pisma Bobowskiego. Zleciłam ją i czekałam z wypiekami na twarzy na odpowiedź grafologa. Wiem, że to naciągane, bo przecież zasady grafologii powstały później , bliżej współczesności, a w XVII wielu charakter pisma dyktowały zasady kaligrafii.  Wciąż więc dociekam, kim był Wojciech Bobowski, jak definiował samego siebie, kiedy był Wojtkiem, a kiedy Alim. W jakim języku śnił, w jakim przeklinał. Narodowość, wyznanie czyli definicje, które pozwalają "zaszufladkować", "zakwalifikować", nie przystają do jego "warstwowej" tożsamości. I w tym odkryciu jest jakaś lekkość, która pozwala odetchnąć, gdy zewnątrz tyle narracji jednoznacznych i zamkniętych, trzymających się kurczowo granic narodowo-konfesyjnych.  Taki "ontologiczny półcień" daje wytchnienie.

J.K: Osiemnasta edycja Międzynarodowego festiwalu Sztuki Opowiadania jest dla „Grupy Studnia O.” pretekstem postawienia pytania: czym jest współczesna sztuka opowiadania? Czym jest dla Ciebie?

A.A.K: Dla mnie opowiadanie samo w sobie jest pretekstem do przekazywania refleksyjnych aspektów rzeczywistości; tych, które mogą umknąć w biegu codzienności. Każdy ma swoja wrażliwość i uważność. Czasem możemy to nawet nawet fiksacją. Ja mam swoją. Dla mnie to możliwość zatrzymania słuchaczy historią, opowieścią o czymś ważnym w moim odbiorze rzeczywistości. Jak o tym opowiem, myślę sobie, to może w ten sposób czemuś można wspólnie zaradzić, uda się to zapamiętać, a nawet zatrzymać. To moja odpowiedź na bycie we wspólnocie. Razem też  fajnie się pośmiać, lubię rozśmieszać, pajacować. Co? Że nie wypada? Opowiadaczce w każdym wieku - jak najbardziej. 

Spektakl „Mistrz przekładu” w wykonaniu  Agnieszki Ayşen Kaim – scenariusz, opowiadanie i Marty Maślanki – muzyka będzie można obejrzeć we środę o godz. 19.00 w Mazowieckim Instytucie Kultury przy ul. Elektoralnej 12

Informacje i bilety: https://festiwalopowiadania.pl/wydarzenie/mistrz-przekladu/

Festiwal dofinansowano ze środków otrzymanych od m.st. Warszawy, Samorządu Wojewódzkiego oraz z budżetu państwa - ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Źródło:

Materiał nadesłany