O tomie „Bałkański burdel” z dramatami Jetona Neziraja wydanej przez Agencję Dramatu i Teatru ADiT pisze Krzysztof Krzak.
Agencja Dramatu i Teatru kontynuuje dzieło przybliżania polskiemu czytelnikowi i (miejmy nadzieję widzowi teatralnemu) twórczości dramatopisarskiej autorów z post jugosłowiańskiego kręgu kulturowo-literackiego. Po zbiorze dramatów bośniacko-serbskiej pisarki, Tanji Šljivar, wydanym w końcu ubiegłego roku pod tytułem „Jesteśmy tymi… i inne dramaty”, teraz ADiT opublikowała tom zatytułowany „Bałkański burdel” ze sztukami Jetona Neziraja.
Autor jest kosowskim dramaturgiem i scenarzystą filmowym, którego twórczość jest stosunkowo mało spopularyzowana w kraju nad Wisłą, choć – jak wspomina Gabriela Abrasowicz w absolutnie rewelacyjnym pod względem merytorycznym wstępie, pokazującym jego działalność artystyczną na szerokim historycznym tle dziejów kosowskiego teatru – dwie jego sztuki „Zburzenie wieży Eiffla” i „a.y.l.a.n.” zagościły na imprezach teatralnych w Olsztynie, Szczecinie i Katowicach. Ale większe problemy z twórczością tego dramaturga, jak również z nim samym mieli w przeszłości (mają wciąż?) decydenci w ojczyźnie Jetona Neziraja. Tworzy on bowiem sztuki zaangażowane społecznie i politycznie, reagujące na bieżące wydarzenia i problemy mieszkańców Republiki Kosowa. Można wręcz powiedzieć, że jego teatr to „teatr, który się wtrąca” (notabene: sztuki Neziraja są utrzymane w stylistyce bliskiej temu, co można obserwować w warszawskim Teatrze Powszechnym, któremu od lat przyświeca przytoczone hasło). Pewnie dlatego niewychwalający polityki władz Jeton Neziraj – mimo wielu sukcesów, także na arenie międzynarodowej – został usunięty ze stanowiska dyrektora artystycznego Teatru Narodowego Kosowa i znalazł się na cenzurowanym. Nietrudno to zrozumieć przeczytawszy choćby zawarty w omawianym zbiorze „Lot nad kosowskim teatrem. Proklamacja niepodległości Kosowa albo Kosowska Epopeja” z 2012 roku, w którym Neziraj w sposób ironiczny, wręcz groteskowy pokazuje przygotowania do najważniejszego dnia w historii Kosowa, czyli ogłoszenia niepodległości, co nastąpiło w lutym 2008 r. i do dzisiaj nie zostało uznane przez wiele państw na świecie. Przy okazji też porusza problem ingerencji władzy w działania artystyczne twórców, czyli wolności artystycznej wypowiedzi. W każdym z pozostałych pięciu dramatów zamieszczonych w „Bałkańskim burdelu” zawarty jest jakiś ważki (nie tylko dla społeczności kosowskiej) problem. W tytułowym dramacie z 2017 roku, opatrzonym przez autora podtytułem „Saga pewnej bałkańskiej rodziny”, to sprawa okrucieństwa, bezsensowności wojny i jej wpływu na psychikę ludzi oraz ich zachowania także wobec swoich najbliższych. Neziraj pod płaszczykiem starożytności (bohaterowie noszą w nim imiona postaci z Ajschylowskiej „Orestei”) odnosi się do powojennej rzeczywistości w swojej ojczyźnie. Imię wzięte z tragedii Sofoklesa z kolei nosi bohaterka „Kosowa dla opornych” (2015), w której dramatopisarz przedstawia problem emigracji młodych ludzi, którzy, jak wspomniana Antygona, opuszczają swoją ojczyznę (w tym przypadku Kosowo, ale przecież problem jest o wiele szerszy), by zaznać lepszego życia poza jej granicami. Natomiast do wpływu wojny na losy i charakter człowieka, w szczególności kobiet, nawiązuje najstarsza, bo pochodząca z 2008 roku, zawarta w tomie Agencji Dramatu i Teatru sztuka Neziraja „Wojna w czasach miłości”. Stara Dama, Margarita, Jenny i Emily spotykają się w Salonie Piękności (czym się on okazuje – nie mnie zdradzać) i snują swoje opowieści o miłości i innych namiętnościach. Wspomniany tom uzupełniają jeszcze „55 Shades of Gay”, czyli historia o tolerancji i akceptacji odmienności, tu opowiedziana na przykładzie pary mężczyzn starających się o zawarcie małżeństwa w niezwykle homofobicznym, prowincjonalnym miasteczku. Ta sztuka mówi o sytuacji środowisk LGBTQ+ na Bałkanach, choć przecież nie tylko. „Bałkański burdel. Sześć dramatów z Kosowa” zamyka „Powrót Karola Maya (Sztuka rozrywkowa dla Niemców)” (2020), nawiązując do twórczości autora serii o przygodach wodza Apaczów, słynnego Winnetou, Neziraj odnosi się do zagadnień rasizmu i ksenofobii, które pojawiały się również w innych jego dramatach, choćby w „Kosowie dla opornych”.
O wszystkich tych trudnych, poważnych problemach, z którymi zmagają się nie tylko kraje szeroko rozumianych Bałkanów, ale również wiele państw tworzących ten zmitologizowany w swym ucywilizowaniu Zachód, Jeton Neziraj pisze bardzo wprost, bez zawoalowania, często używa przy tym dosadnego języka. Absolutnie niecodzienne jest w jego dramatopisarstwie również i to, że potrafi o gorzkich, tragicznych, wręcz traumatycznych sprawach pisać w formie lekkiej, humorystycznej, nie unikając przy tym formy burleski, tragikomedii a nawet farsy. Świat swoich sztuk zaludnia autor bardzo wyrazistymi postaciami, czasami przerysowanymi, co zapewne w intencji dramatopisarza miało służyć uwypukleniu problemu lub pokazaniu dramatu danej postaci. Widoczne są też w jego twórczości odwołania do klasyki literatury światowej, w tym tej przeznaczonej dla młodego czytelnika. A jeśli do tego dodać oryginalność przedstawianego świata, wynikającą z osobistych doświadczeń autora na niwie społeczno–politycznej, powiązaną z jego odwagą wyrażania własnego stosunku do różnych zagadnień, to nie pozostaje nic innego, jak polecić tę książkę (w świetnym przekładzie Gabrieli Abrasowicz, Marty Orczykowskiej, Jacka Kaduczaka i Urtana Mučoli) do lektury nie tylko teatromanom i twórcom teatru. A miłośnikom „poloników” zdradzę na koniec, że w tych dramatach pojawia się również nasz kraj.