EN

8.02.2025, 09:36 Wersja do druku

Mirosław Syniawa o „Tkoczach”: fabrykanci mówią po polsku, tkacze – po śląsku

Dystans językowy pomiędzy literacką niemczyzną a dialektem buduje dramaturgię w „Tkaczach” Hauptmanna – powiedział PAP Mirosław Syniawa, autor nowego przekładu dramatu, który zostanie wystawiony na deskach Teatru Śląskiego w Katowicach. W „Tkoczach” fabrykanci mówią po polsku, tkacze – po śląsku.

fot. Przemysław Jendroska/mat. teatru

Dramat "Tkacze" – opowiadający o powstaniu dolnośląskich tkaczy z 1844 r. – jest uznawany za najwybitniejsze dzieło Gerharta Hauptmanna – laureata literackiej Nagrody Nobla z 1912 r. Mirosław Syniawa w rozmowie z PAP wskazał na szczególne znaczenie języka w oryginalnym dramacie, w którym postacie fabrykantów posługują się literackim językiem niemieckim, a postacie tkaczy - dolnośląskim dialektem tego języka, co obrazuje ich pozycje społeczne i przekłada na ich wzajemne relacje.

"Dystans językowy buduje dramaturgię w tekście Gerharta Hauptmanna. Trzeba było znaleźć dla niego równowagę. Nie dałoby się go odtworzyć w przekładzie, gdyby nie był to przekład polsko-śląski" – powiedział Mirosław Syniawa, który zastosował w tłumaczeniu dramatu podobny zabieg co Hauptmann: w "Tkoczach" fabrykanci mówią po polsku, tkacze - po śląsku.

Syniawa wyjaśnił, że początkowo podejmował próby przekładu całości dramatu na język śląski, ale po namyśle uznał, że to niemożliwe, jeśli zamierza oddać ducha oryginału. "Wcześniej znałem tylko przekład Wilhelma Szewczyka, w którym stylizacja języka tkaczy jest dość powierzchowna" – zaznaczył. W sumie jego praca nad "Tkoczami" trwała kilkanaście lat. Poza oryginałem i polskimi przekładami tłumacz zapoznał się z różnymi wersjami tego dramatu w 21 językach.

"Od samego początku mojej działalności na rzecz języka śląskiego było dla mnie oczywiste, że należy zająć się Tkaczami Gerharta Hauptmanna. Dlaczego? Śląski autor, który opisał niezwykle ważne historycznie wydarzenia z Dolnego Śląska, zrobił to w dolnośląskim dialekcie języka niemieckiego, a do tego jego dzieło jest znane i wystawiane na całym świecie" – mówił Mirosław Syniawa.

Powstanie dolnośląskich tkaczy, którzy domagali się od fabrykantów m.in. poprawy warunków pracy i życia, jest uznawane za pierwszy zryw klasy robotniczej, wstęp do europejskiej wiosny ludów, która wybuchła cztery lata później. "Problem wyzysku człowieka, choć przybrał on inną postać, istnieje nadal. Dlatego Tkacze bronią się dziś niemalże jako tekst współczesny. To dramat ponadczasowy" – ocenił Syniawa.

Gerhart Hauptmann historię tamtych wydarzeń mógł znać z rodzinnych opowieści. Urodził się bowiem w 1862 r. w Szczawnie-Zdroju na Dolnym Śląsku, gdzie jego rodzice prowadzili hotel. Na piętrze z rodzicami rozmawiał po niemiecku, a na parterze, gdzie pracowała służba, przyszły pisarz nasiąkał dialektem dolnośląskim niemczyzny.

Mirosław Syniawa próbował ukończyć swój przekład zarówno na 70. rocznicę śmierci autora w 2016 r., jak i 160. rocznicę urodzin w 2022 r. Udało mu się dopiero po tym, jak przeszedł na emeryturę. Wydawnictwo Silesia Progress wydało "Tkoczy" w 2024 r. – 180 lat po wybuchu powstania dolnośląskich tkaczy. Natomiast spektakl w Teatrze Śląskim zostanie wystawiony 70 lat po terminie, na który planowano sceniczną premierę przekładu Wilhelma Szewczyka, do której z niewiadomych przyczyn nie doszło.

Autor polsko-śląskiego przekładu na próbach pracował z aktorami m.in. nad wymową poszczególnych kwestii. "Aktorzy, którzy na co dzień nie posługują się językiem śląskim, po prostu nauczyli się tekstu. W przypadku tych, którzy godajom, niektóre kwestie dopasowaliśmy do tego, co bliższe ich sercu. Dlatego podoba mi się ten podział, który występuje w języku niemieckim, gdzie jest jeden język pisany, ale można go wymawiać na różne sposoby" – wskazał Mirosław Syniawa.

Premiera "Tkoczy" w reżyserii Mai Kleczewskiej na dużej scenie Teatru Śląskiego odbędzie się 14 lutego 2025 r. Reżyserka jest znana śląskiej publiczności z takich spektakli, jak "Pod presją" i "Łaskawe". W 2023 r. została wyróżniona Nagrodą im. Kazimierza Kutza.

Źródło:

PAP