Milvy już nie ma. Świat płacze. Tokio, Berlin, Paryż…
A Polska? Przyjechała do nas pierwszy raz na V Festiwal Unii Teatrów w Europie w 1996 roku w Krakowie. „Milva śpiewa nowego Brechta” w reżyserii Strehlera w Starym Teatrze to nie był sukces. To był triumf !
Pokochała nas i Kraków. Wróciła. A potem był Kraków wielokrotnie, Wrocław, Warszawa, Chorzów, Łańcut … Niezapomniane koncerty i spotkania.
Ostatni raz w 2008 roku. W krakowskiej PWST śpiewała wtedy Brechta, zgodziła się też prowadzić Master Class dla studentów. Nigdy nie zapomnę jak w pociągu, którym jechaliśmy na Festiwal do Łańcuta nuciła mój ukochany kwintet Schuberta….
W krakowskiej szkole teatralnej śpiewała tę cudowną „Pieśń o Wełtawie”. Teraz wielki smutek i wielki żal. Pustka.