"Magnetyzm w sieci, czyli Aleksandra Fredry Śluby panieńskie" w reż. Pawła Drzewieckiego w Teatrze Małym w Tychach online. Pisze Rafał Turowski na stronie rafalturow.ski.
Żeby była jasność – także uważam, że teatr bez żywego widza nie ma sensu. Ale – przepraszam za banał - czasy są wyjątkowe, więc i teatr powinien choćby próbować na wyzwania tychże czasów odpowiedzieć. Tyski teatr odpowiedział w punkt, ten spektakl jest dowodem na to, że wystarczy chęć i dobry pomysł, a pomysłem na Śluby – były WŁAŚNIE ograniczenia epidemiczne.
Otrzymujemy zrobiony za przysłowiowe 5 złotych (gdyby nie kostiumy – byłoby 3 zł), świetnie nagłośniony, dynamicznie zmontowany i brawurowo (przez zooma!) zagrany spektakl, który po prostu znakomicie się ogląda. Fredro – jak wiemy - jest najsroższym sprawdzianem warsztatu dla aktorów (jedenastozgłoskowiec, jedno zająknięcie i mamy katastrofę), w ustach tyskiej obsady ta słynna „fraza fredrowska” brzmiała fantastycznie, słuchało się tego jak zupełnie współczesnej, delikatnie tylko stylizowanej opowieści o kaprysach młodości, o dziewczyńskich tajemnicach i o tym, jak jedno „kocham” z chłopca czyni mężczyznę, naturalnie w pewnym uproszczeniu mówiąc.
Można? Można!