Mimo odejścia dyrektora Jacka Bonieckiego, premiera "Księżniczki czardasza" odbędzie się bez przeszkód. W środę [2 marca] odbyła się pierwsza generalna próba kostiumowa.
Premiery będą dwie - 5 i 6 marca, bo jak to w teatrze muzycznym, spektakl ma podwójną obsadę. - A na 11, 12 i 13 marca bilety są już niemal w całości wysprzedane - mówi Zenon Poniatowski, p.o. dyrektora Teatru Muzycznego w Lublinie. "Księżniczka czardasza" to sztandarowe dzieło operetkowe od 1915 roku grane na całym świecie, z trzydziestoma ariami i duetami, z których wiele dzięki swej melodyjności weszło do kanonu przebojów muzyki popularnej. Emmerich Kalman (1882-1953) połączył ducha wiedeńskich salonów i teatrzyków varietes. Fabuła oparta jest na mezaliansie: wysoko urodzony Edwin Lippert-Weylersheim pała miłością do pięknej i cieszącej się sławą artystki kabaretowej Sylvii Varescu, gwiazdy kabaretu "Orpheum"... Zatem na scenie powinniśmy zobaczyć świat fraków i mundurów oraz szansonistek z pawimi piórami, zakręcony w uczuciowych zawirowaniach. "Księżniczkę..." reżyseruje Artur Hofman (w Lublinie robił np. "Hrabinę Maricę" i "Hell