„Lalka” wg Bolesława Prusa w reż. Radosława Rychcika z Teatru im. Fredry w Gnieźnie na 46. Opolskich Konfrontacjach Teatralnych „Klasyka Żywa” w Opolu. Pisze Paweł Kluszczyński z Nowej Siły Krytycznej.
Przedostatnim finalistą tegorocznej Klasyki Żywej była „Lalka” z Teatru im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie. Spektakl w reżyserii Radosława Rychcika to niewątpliwie pięknie prezentująca się inscenizacja powieści Bolesława Prusa, jednak poza warstwą wizualną przypomina bardziej czytanie performatywne niż pełnokrwiste wystawienie pozytywistycznego tekstu.
Akcja „Lalki” toczy się w większości w dziewiętnastowiecznej Warszawie, gdzie kupiec Stanisław Wokulski dorobiszwy się fortuny, zakochuje się ślepo w pochodzącej z arystokratycznej rodziny Izabeli Łęckiej. Za sprawą rozrzutnego trybu życia Łęccy są bankrutami, a zauroczony w młodej szlachciance mężczyzna sukcesywnie skupuje długi jej rodziny, oczekując tylko uwagi kobiety. Mimo tych zabiegów Izabela ignoruje Wokulskiego, bawiąc się jego zaangażowaniem. Kiedy w końcu decyduje się na przyjęcia zaręczyn, to nadal nie traktuje go poważnie. Cierpliwość Stanisława kończy się w trakcie podróży do Krakowa, gdy dołącza do nich kuzyn Łęckiej, z którym kobieta prowadzi romans, nie zważając na narzeczonego.
Niestety realizacja Rychcika jest płaska, bez wyraźnie zarysowanych postaci. Reżyser poprowadził aktorów tak, że nawet dialogując zwróceni są twarzami do publiczności a nie do siebie, co daje wrażenie, jakbyśmy oglądali spektakl będący jeszcze w próbach, kiedy wykonawcy powtarzają tekst, nie wykorzystując wszystkich środków ekspresji. Było to nie lada zaskoczenie, mając w pamięci ubiegłoroczny finał „Klasyki Żywej”, kiedy teatr z Gniezna zaprezentował „Krótką rozmowę ze Śmiercią”. Można było przypuszczać, że utalentowany zespół i w tym roku pokaże się w najlepszej formie. Trudno jednoznacznie ocenić, jaki był zamysł tak obranej taktyki przez reżysera, być może miała to być „Lalka” – paradokument, tak popularny w dzisiejszej telewizji, ale nawet tam amatorzy są w stanie wykrzesać z siebie emocje.
Ciężko także doszukać się wyróżniających ról. Stanisław Wokulski (Maciej Hanczewski) jest określany przez pozostałych jako przedsiębiorczy i mający głowę do interesów, tymczasem oglądamy człowieka naiwnego, otępiałego, bez wyrazu. Izabela Łęcka (Pola Dębkowska) bawi się adoratorem, ale w gruncie rzeczy jest znudzona światem. Rzecki (Wojciech Siedlecki) również nie epatuje ekspresją, czy to w momencie, kiedy stara się uświadomić Stachowi ślepe zakochanie, czy w momencie spotkania po sprzedaży sklepu. Jedyny bohater, który wykazuje się ożywieniem to Julian Ochocki (Paweł Dobrek, wcielający się również w Kazimierza Starskiego), ale ta rozgorączkowana postać niestety nie jest w stanie pociągnąć reszty obsady.
Najmocniejszą stroną spektaklu jest scenografia Łukasza Błażejewskiego. Przypominająca żeliwne konstrukcje kolejowe dekoracja idealnie wpasowują się w styl epoki. Może wyglądać topornie, ale jest mobilna, w zależności od miejsca akcji służy za dworzec w Warszawie, Paryżu, czy Skierniewicach, bywa też wnętrzem mieszkania Łęckich, czy pałacem w Zasławku. Szczególnie realistycznie wygląda wagon kolejowy, który pojawia się kilka razy na scenie.
Szkoda, że ta klasyczna powieść została przygotowana w tak niepogłębiony sposób, do tego pozbawiona kilku kluczowych wątków, jak sprawa kradzieży lalki należącej do baronowej Krzeszowskiej. Przedłużające się postscriptum po opuszczeniu przez Wokulskiego pociągu jadącego z Łęckimi do Krakowa działało na niekorzyść dramaturgii. Nie pomógł nieokreślony taniec wolności głównego bohatera. Wystawienie „Lalki” Bolesława Prusa to niewątpliwie niełatwe wyzwanie, patrząc na liczne wątki, tym razem była to próba nieudana. Gnieźnieńskie przedstawienie jest jak tytułowa lalka, piękna na zewnątrz, a w środku pusta.
pokaz 4 czerwca 2022 na 46. Opolskich Konfrontacjach Teatralnych „Klasyka Żywa” (27 maja–5 czerwca 2022)
Paweł Kluszczyński – rzemieślnik kultury, z wykształcenia technolog chemik, z pasji autor recenzji, felietonów, dramatów, poezji, bajek, bloga ijestemspelniony.pl; zawodowo od zawsze związany z teatrem, finalista VII Edycji Konkursu im. Andrzeja Żurowskiego dla młodych krytyków teatralnych, członek Komisji Artystycznej 28. Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.