Goście XXVI Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego imienia Krystyny Jamroz w Busku-Zdroju mieli niepowtarzalną okazję spotkania z Krystyną Jandą. Ta, tak popularna aktorka spotkała się ze swoimi fanami w festiwalowej kawiarence w hotelu Bristol.
Inne aktualności
- Rudka. XVII Ogólnopolski Festiwal Teatrów i Monodramistów „Wyżyna Teatralna” 26.07.2024 17:26
-
Nowy RAPTULARZ: Dramaty z probówki 26.07.2024 16:50
- Lublin/ Akrobaci, klowni, cyrkowcy na ulicach miasta podczas Carnavalu Sztukmistrzów 26.07.2024 16:00
-
Podlaskie. Rozpoczyna się wędrowny teatralny „Wertep” 26.07.2024 14:02
- Sopot. Teatr Atelier dla dorosłych i dla dzieci 26.07.2024 13:42
- Warszawa. Sebastian Fabijański wyreżyserował bajkę dla dorosłych 26.07.2024 11:34
- Zakopane. Teatr „Witkacy” zaczyna 40. sezon artystyczny 26.07.2024 09:45
- Busko-Zdrój. „Związek otwarty” kolejny raz na scenie Buskiego Samorządowego Centrum Kultury 26.07.2024 09:40
- Pińczów. Spektakl komediowy za kilkanaście dni na wirydarzu Belwederu 26.07.2024 09:33
- Łódź. W Teatrze Pinokio będzie sklep i kawiarnia 26.07.2024 09:23
-
Gdańsk. Wraca projekt Metropolitalnej Opery Bałtyckiej 26.07.2024 09:09
-
Kraków. Przełom. Dyrektor Głuchowski ma zostać w Teatrze im Słowackiego 26.07.2024 09:00
- Warszawa. 45 lat temu zmarł Stefan Wiechecki „Wiech” zwany Homerem warszawskiej ulicy 26.07.2024 08:35
- Warszawa. Rzecznik MSZ: ogłosimy konkurs na ponad 20 stanowisk dyrektorów lub zastępców dyrektorów Instytutów Polskich 26.07.2024 08:25
Krystyna Janda, która do Buska przyjechała ze spektaklem „Maria Callas. Master class" przypomniała, że dokładnie dzień wcześniej minęła rocznica śmierci wybitnej śpiewaczki, zmarła ona 16 września 1977 roku. Dodała też, że wkrótce przestanie występować z tą rolą, bo przygotowuje kolejne i musi robić sobie miejsce na nowe przeżycia i teksty.
23 lata
Jej współpraca z Marią Callas trwa 23 lata. - Najpierw był spektakl w Teatrze Powszechnym a w nim głównie emocje - wspominała aktorka.
- To był rok 1997, znalazłam wtedy kilka krótkometrażowych filmów o i z Callas. To było wszystko. Gdy po 10 latach przerwy, na życzenie widzów w 2015 roku wróciłam do tej roli, internet był pełen filmów, wspomnień. Ja też byłam inną osobą, dlatego ten obecny spektakl jest nie tyle o Marii Callas, co o relacji artysty z publicznością. Callas uważała, że życie bez sztuki jest gorsze, to ona nadaje mu sens - mówiła podczas spotkania Krystyna Janda.
Trudny czas
Dzisiaj, w czasie pandemii artyści dotkliwie się o tym przekonują.
- Niestety jedną z pierwszych ofiar koronawirusa był twórca spektaklu o Marii Callas, Terrence McNally. Dla mnie zamknięcie wywołane pandemią było cezurą. Wcześniej graliśmy po kilkaset spektakli i nagle nic. Na szczęście wróciliśmy, odbyła się premiera i gramy „Wspólnotę mieszkaniową". Widzowie bardzo karnie przestrzegają zasad dystansu, działamy chociaż finansowo, przy możliwości wpuszczenia tylko połowy widzów, nie jest to łatwe - przyznała Krystyna Janda.
Złe prognozy
Opowiedziała też o odbytym dzień wcześniej spotkaniu z przedsiębiorcami z Poznania, którzy przewidują, iż powrotu do dawnych czasów nie będzie. Trzeba się przyzwyczaić do życia w takim systemie jaki jest, nauczyć myśleć inaczej. - Ale przecież teatr w internecie to zupełnie co innego, to inny rodzaj sztuki - mówiła aktorka. - Trudno się z tym pogodzić. Z drugiej strony, kiedy chciałam kupić szczepionkę przeciwko grypie, bo szczepię się co roku, aptekarka powiedziała, że szczepionek nie będzie. W Polsce zamówiono ich 2 miliony i już ich nie ma.
Znów gramy
Teatry prowadzone przez Krystynę Jandę: Polonia i Och-Te-atr udostępniają w internecie „Pana Jowialskiego" a wkrótce „Na czworakach".
Krystyna Janda tłumaczy, że teatr powinien reagować na to, co dzieje się wokół. Dlatego Polonia jest teatrem zaangażowanych, chociaż nie politycznym. Och-Teatr dostarcza ludziom rozrywki, by w nim zapomnieli o kłopotach.
- Może życie polega na tym, by odczytywać czas i reagować - wyjaśniała.
Jasne poglądy
Krystyna Janda potwierdziła też, że ma określone poglądy i za swój obowiązek uważa zabieranie głosu w ważnych sprawach. Mówiła ,że za tę jednoznaczność płaci zakazem telewizyjnym czy brakiem dotacji z Ministerstwa Kultury.
- Poinformowano mnie, że ani ja nie wystąpię w Telewizji Polskiej ani nie będą tam pokazywane filmy ze mną - mówiła Krystyna Janda.
- Zdarzyła się też próba cenzury, zażądano od nas zdjęcia spektaklu, w Polonii wystawiliśmy „Darkroom" Wojcieszka o przyjaźni geja z panem słuchającym Radia Maryja. Ponieważ nie zgodziłam się, by zszedł z afisza musiałam oddać 30 tysięcy, które ministerstwo nam przekazało. Na szczęście nigdy nie cierpiałam na brak widzów - mówiła Janda.
XXVI Międzynarodowy Festiwal Muzyczny imienia Krystyny Jamroz w Busku-Zdroju zakończył się w sobotę.