EN

1.03.2021, 11:29 Wersja do druku

Kruk z Tower

"Kruk z Tower" Andrieja Iwanowa w reż. Aldony Figury w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Rafał Turowski na stronie rafalturow.ski.

fot. Krzysztof Bieliński

Kostia jest siedemnastoletnim, zamkniętym w sobie chłopakiem, który nie umie pogodzić się ze śmiercią ojca i nie dostrzega rozpaczliwych wręcz wysiłków matki, próbującej go zrozumieć i jakoś się z nim komunikować. On nią gardzi, trzyma na dystans, potrafi być wobec niej bardzo okrutny, cóż – powiedzielibyśmy – to chłopak w tzw. trudnym wieku. Ale… co to tak naprawdę znaczy? Kim jest tytułowy kruk, i - jak skończy się eksperyment, którego podejmie się matka, żeby dotrzeć do swojego jedynego dziecka?

Jeśli macie nastolatka w domu – zabierzcie go do teatru. Być może wrócicie do domu w pewnym takim milczeniu, ale warto ten koszt ponieść, bo spektakl choć dość bolesny, jest po prostu znakomity. Nie, nie o uzależnieniu od Internetu.

O dojmującej samotności, o niemożności i niechęci do komunikowania się z najbliższymi, o sensie żałoby, o koszmarze dojrzewania i - o prozie dorosłości. Jest niekiedy dość wprost, bez cienia hipokryzji, ale i bywa całkiem zabawnie, szczególnie gdy matka poznaje specyfikę i język social mediów; finał – uprzedzam - wyciska łzy z oczu, wyszedłem z teatru głęboko poruszony.

Tytuł oryginalny

Kruk z Tower

Źródło:

www.rafalturow.ski
Link do źródła