EN

10.10.2024, 08:30 Wersja do druku

Bez komunikacji nie ma teatru. Inspicjent i jego narzędzia do tworzenia zakulisowej magii

Za każdym udanym spektaklem teatralnym stoi niewidoczny zespół, którego koordynacja jest tak samo ważna jak gra aktorska na scenie. Inspicjent, zwany czasem „dyrygentem zza kulis”, to postać kluczowa w utrzymaniu porządku i płynności każdego przedstawienia. Dzięki nowoczesnym technologiom, takim jak systemy interkomowe, praca inspicjenta i całej ekipy technicznej przebiega spójnie i efektywnie. Widz jednak tego nie widzi, i dokładnie o to chodzi. 10 października obchodzimy Światowy Dzień Inspicjenta. To idealna okazja, by spojrzeć za kulisy i zrozumieć, jak ważna jest rola inspicjenta w teatrze.

fot. mat. audioplus.pl

Rola inspicjenta w teatrze – lider zza kulis

W teatrze, gdzie każda sekunda decyduje o harmonii na scenie, jedna osoba jest kluczowa do zapewnienia płynnego przebiegu spektaklu. To niewidzialny reżyser każdego spektaklu – inspicjent. To on stoi na straży sprawnego przebiegu każdego przedstawienia. To postać, która łączy teatralny świat techniczny z artystycznym. Choć niewidoczny dla widzów, odgrywa kluczową rolę za kulisami. Jego zadaniem jest koordynowanie wszystkich działów technicznych – od garderobianej i obsługi widza, przez oświetlenie i dźwięk, po mechanikę sceniczną. Dzięki precyzyjnej komunikacji, inspicjent dba, aby każdy moment spektaklu odbył się w odpowiednim czasie. Jest odpowiedzialny rozpoczęcie i zakończenie spektaklu, płynne zmiany scen, precyzyjnie zsynchronizowane efekty specjalne czy bezpieczne loty aktorów nad sceną. Józef Piechowiak, inspicjent Teatru Nowego w Poznaniu, ujmuje to poetycko: „Praca inspicjenta jest jak pilotowanie samolotu. Pierwszy dzwonek – pasażerowie wchodzą na pokład. Drugi dzwonek – silniki pracują, nie ma już odwrotu. Dzwonek trzeci – koledzy gotowi, kulisy również. Startujemy. No to w powietrze”. „Inspicjent to punkt centralny teatru: zarządza przebiegiem spektaklu, wejściem na scenę, a także dzwonkami czy komunikatami” – konkretyzuje Bartłomiej Ropski, realizator dźwięku z Teatru Groteska w Krakowie. 

Pulpit inspicjenta, którego częścią jest interkom służący do komunikacji, jest dla inspicjenta tym, czym batuta dla dyrygenta – niezbędnym narzędziem zapewniającym perfekcyjną współpracę. Dzięki nim ma pełną kontrolę nad każdym elementem przedstawienia, co minimalizuje ryzyko błędów. „Do sprawnego prowadzenia tak spektakularnych musicali, jakie prezentujemy widzom w naszym teatrze, potrzebnych jest wiele składowych, w tym bezawaryjnie działający system interkomowy. Inspicjent, prowadząc tak duże przedstawienie, nie może myśleć o komunikacji z aktorem lub techniką. Ona musi przebiegać płynnie, w przeciwnym razie może dojść do pojawienia się zagrożenia nie tylko artystycznego, lecz także zagrożenia życia dla aktorów czy techniki” – podkreśla Wojciech Kępczyński, Dyrektor Artystyczny Teatru Muzycznego Roma w Warszawie.

fot. mat. audioplus.pl

Narzędzia inspicjenta – więcej niż komunikacja

Pulpit inspicjenta to nie tylko narzędzie do prowadzenia komunikacji. Są to skomplikowane struktury technologiczne, które umożliwiają selektywną komunikację – operatorzy mogą wybierać, z kim chcą się połączyć, czy to z określonym działem, czy konkretną osobą. Pozwala na bieżąco koordynować działania sceniczne, synchronizować pracę oświetleniowców, akustyków, obsługi multimediów, montażystów sceny, garderobianych oraz charakteryzacji. Inspicjent przekazuje komunikaty do garderób, w których poszczególni aktorzy są wzywani na scenę. „Sprawny i nowoczesny system interkomowy jest niczym trzeci zmysł, zaraz po wzroku i słuchu. W tej pracy musi być niezawodny. To duży komfort móc polegać na urządzeniu, dzięki któremu w sposób wyraźny acz dyskretny mogę porozumiewać się z koleżankami i kolegami – czy to w hałasie widzów dopiero zajmujących miejsca na widowni, czy w ciszy spektaklu” – mówi Wojciech Pionko, inspicjent Teatru Lalek Arlekin w Łodzi. „Inspicjent może nie tylko rozmawiać z zespołem, ale również zarządzać takimi elementami jak dzwonki oraz powiadomienia o gotowości do spektakli. To daje inspicjentowi pełną kontrolę nad tym, co się dzieje na scenie i poza nią” – dodaje Marek Myszkowski, zastępca dyrektora Teatru Rozrywki w Chorzowie. 

Praktyka czyni mistrza – codzienność inspicjenta

Nowoczesne rozwiązania zapewniają bezprzewodową komunikację nawet w dużych teatrach, eliminując problemy z zakłóceniami radiowymi, oczywiste ograniczenia krótkofalówek czy trudności związane z legalnością radiotelefonów. „W teatrze, nieskomplikowana w obsłudze, a jednocześnie zaawansowana w możliwościach komunikacja między inspicjentem a techniką, zespołem aktorskim czy obsługą widowni, jest jednym z podstawowych warunków, by widowiska teatralne przebiegały bez zakłóceń” – dodaje Bartłomiej Ropski. 

Nowoczesne systemy, takie jak amerykańskiej marki RTS, pozwalają na swobodną konfigurację i dostosowanie do potrzeb użytkownika. Czy to teatr dziecięcy, jak Teatr Lalek Arlekin w Łodzi, czy ogromna sala koncertowa, jak Cavatina Hall w Bielsku-Białej – matryce cyfrowe marki RTS pozwalają na skalowanie od 16 do 128 użytkowników, co daje pełną elastyczność i możliwość skalowania w zależności od potrzeb teatru. Jak mówi inż. Sylwester Wojcieszek, projektant systemów inspicjenckich z firmy SDST z Warszawy: „Interkom to system, który dostosowujemy indywidualnie do potrzeb każdego zespołu. Zaletą matryc cyfrowych jest ich skalowalność, co oznacza, że z łatwością możemy obsłużyć zarówno małe teatry, jak i duże instytucje z kilkoma scenami".

fot. mat. audioplus.pl

Aspektem, na który rzadko zwraca się uwagę, jest fakt, że skuteczna komunikacja to też dbanie o bezpieczeństwo ludzi. W USA systemy inspicjenckie są nazywane systemami komunikacji krytycznej i są traktowane jako kluczowe systemy bezpieczeństwa. Dzięki dwustronnej komunikacji, system interkomowy umożliwia nie tylko bieżące informowanie o zmianach, ale także szybkie reagowanie na potencjalne problemy. Kiedy na scenie poruszają się aktorzy, orkiestra gra na żywo, a wokół pracują technicy, system interkomowy pozwala na reagowanie i koordynację w czasie rzeczywistym.

Bezpieczeństwo na pierwszym planie

W teatrze, gdzie synchronizacja jest kluczowa, każda sekunda jest na wagę złota. Nie ma miejsca na improwizację, gdy chodzi o bezpieczeństwo. Szczególnie w momentach, gdy na scenie używana jest pirotechnika czy skomplikowana mechanika, inspicjent jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo zarówno aktorów, ekipy technicznej, jak i widzów. Precyzyjna komunikacja jest kluczem do unikania niebezpieczeństw. Pozwala na natychmiastową reakcję w przypadku jakichkolwiek zagrożeń, pozwala uniknąć krzyków i biegania po kulisach. Z tego punktu widzenia interkom to narzędzie krytyczne dla inspicjenta, ostatnia rzecz, która może się zepsuć podczas spektaklu. „Jeśli coś pójdzie nie tak, mamy możliwość szybkiego kontaktu i zatrzymania działań na scenie, zanim dojdzie do poważniejszego problemu. Dzięki technice możemy eliminować błędy w komunikacji, co przekłada się bezpośrednio na bezpieczeństwo pracy i skuteczność” – precyzuje Agata Jagniątkowska, kierownik techniczny Teatru Rampa na Targówku w Warszawie. „Niezawodność, stabilność działania i wysoka jakość dźwięku, która zapewnia klarowną komunikację – to są najważniejsze elementy działania interkomu” – dodaje Tomasz Narloch, inspicjent Teatru Muzycznego Roma w Warszawie.

Także w spektaklach wyjazdowych technologia może stać się pomocna. Adaptacja przedstawień w nowej przestrzeni często wiąże się z trudnościami i niesie ze sobą wiele wyrzeczeń i kompromisów. „Brak systemów interkomowych w odwiedzanych miejscach, złożoność scenografii, brak kontaktu wizualnego w kulisach… to wyzwania, w których proste krótkofalówki  nie są najlepszym rozwiązaniem” – mówi Maciej Szymborski, kierownik działu techniczno-produkcyjnego z Teatru Fredry w Gnieźnie. Wówczas dobry system inspicjenta, skonfigurowany tak, by można go było użyć mobilnie, jest niezwykle pomocny. „Mobilność i stabilność systemu RTS wielokrotnie pozwoliła nam stworzyć warunki pracy na najwyższym poziomie, ciesząc się czystym dźwiękiem, dobrą słyszalnością, niezakłóconym sygnałem, klarownym dystrybuowaniem informacji, poleceń i zleceń inspicjenta w każde zakamarki nieprzystosowanych przestrzeni” – opowiada Szymborski. 

Technologia w służbie przeżycia teatralnego

Zastosowanie systemów inspicjenta, cyfrowych matryc, integracja z innymi systemami technicznymi oraz elastyczność konfiguracji czy możliwość użycia na wyjazdach – to wszystko sprawia, że widz może czerpać ze sztuki więcej. „W końcu to wszystko dzieje się dla widza, który przychodzi poczuć magię teatru, a nie wpadki spowodowane brakiem precyzyjnej komunikacji między kolejnymi trybikami w maszynie” – podsumowuje Bartłomiej Ropski. Właśnie dzięki tej niewidocznej za kulisami pracy publiczność może w pełni zanurzyć się w magiczny świat teatru, nie zdając sobie sprawy z wysiłku, jaki został włożony w jego stworzenie. Jak podsumowuje Józef Piechowiak: „Podróż powoli dobiega końca, pasażerowie we wzruszeniu, w uśmiechu lub w ciszy. Ukłony. Lądujemy”. Wtedy nadchodzi moment w pracy inspicjenta, gdy może przekazać reszcie ekipy: „Dziękuję państwu za dzisiejszy spektakl. Życzę miłego wieczoru, do zobaczenia jutro”. Bo technologia umożliwia ekipie skupienie się na tym, co dla niej najważniejsze na co dzień – tworzeniu sztuki.

Artykuł powstał we współpracy z instytucjami korzystającymi z urządzeń RTS: 

- Teatr Nowy im. Izabelli Cywińskiej w Poznaniu

- Teatr Groteska w Krakowie

- Teatr Muzyczny Roma w Warszawie

- Teatr Lalek Arlekin im. Henryka Ryla w Łodzi

- Teatr Rozrywki w Chorzowie

- Teatr Rampa na Targówku w Warszawie

- Teatr Fredry w Gnieźnie

- Cavatina Hall w Bielsku-Białej

- Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego w Łomży

Źródło:

Materiał nadesłany
audioplus.pl
Link do źródła

Autor:

audioplus.pl