Awantura wokół katowickiego Teatru Suka Off. Zawierające drastyczne sceny przedstawienie "Flesh Forms" [na zdjęciu] stało się przedmiotem donosu, jaki burmistrz warszawskiej dzielnicy Praga Południe złożył do prokuratury. Jednocześnie odrzucono zgłoszenie Suki Off do Łódzkich Spotkań Teatralnych.
Alternatywny Teatr Suka Off z Katowic działał bez przeszkód od 1995 roku, pokazując na festiwalach w kraju i za granicą przedstawienia na pograniczu teatru i sztuki performance. Aż do zeszłego tygodnia, kiedy w warszawskim klubie M25 przedstawił najnowszy performance "Flesh Forms". Wtorkowy "Fakt" w artykule pod tytułem "Tę potworną ohydę nazwali sztuką" zarzucił artystom i klubowi szerzenie pornografii, dowodem miały być zdjęcia nagich aktorów. Na publikację zareagował burmistrz Pragi Południe (gdzie znajduje się klub M25) Tomasz Koziński (PiS), który we środę złożył w prokuratorze doniesienie o rozpowszechnianiu pornografii. Problem w tym, że Koziński nie widział spektaklu, oparł się na relacji "Faktu" oraz "innych osób", których tożsamości nie chciał ujawnić. Kiedy dziennikarze "Gazety Stołecznej" zaproponowali mu obejrzenie zapisu wideo, odmówił. Spektaklu nie widziała także dziennikarka "Faktu", która oskarżyła artystów o rozpow