EN

21.03.2022, 15:57 Wersja do druku

Jest jeszcze nadzieja

To pełen wirtuozerii teatr muzyczny, który należy zobaczyć - piszą francuscy ale i amerykańscy krytycy o najnowszym spektaklu Krzysztofa Warlikowskiego. Pisze Jacek Marczyński w „Rzeczpospolitej”.

Dni w Paryżu toczą się normalnie, choć Ukraina jest i tu tematem rozmów. Odwołano koncerty rosyjskich artystów na czele z proputinowskim pianistą Denisem Matsujewem, choć bilety na majowy występ Anny Netrebko na razie są w sprzedaży. Zatrzymano wspaniałą kolekcję francuskiego malarstwa - od impresjonistów do Picassa - która miała już wrócić do Ermitażu i ku zadowoleniu wielu widzów nadal można ją oglądać.

Życie kulturalne odrabia jednak przede wszystkim pocovidowe straty poddane w pandemii bardzo surowym restrykcjom. Paryska Opera sumuje, że luka w budżecie z powodu pandemicznego zawieszenia wyniosła prawie 100 mln euro. Jednym z pierwszych wydarzeń stała się premiera „A Quiet Place". Wzbudziła zainteresowanie Francuzów, ale też Amerykanów, bo to wydobyty z zapomnienia utwór ikony ich kultury, Leonarda Bernsteina.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jest jeszcze nadzieja

Źródło:

„Rzeczpospolita” nr 66 - dodatek

Wątki tematyczne