„I tak nikt mi nie uwierzy” Jolanty Janiczak w reż. Wiktora Rubina w Teatrze im. Fredry w Gnieźnie. Pisze Jarek Mixer Mikołajczyk w portalu popcentrala.com.
Trudny temat. Tak słyszeliśmy jeszcze przed premierą. Zapewne trudniej było w epoce przed SIKSĄ. W dziedzinie mówienia na „te” tematy wyznaczyła kanony prawdy i emocji. Tu jednak nie chodzi o porównania. Ciekawa teza, połączenie posądzeń o czary z ofiarą notorycznych gwałtów. Zbiorowe wyparcie, poprzez oskarżenie o rzeczy w mniemaniu ludu gorsze niż gwałt - czary. Oskarżenie o podpalenie - jako wymazanie win gwałcicieli. Reszel staje się symbolem. Przypominają się ordynarne wypowiedzi niektórych politycznych mesjaszy: o winie ofiary, kuszeniu i innych pseudo-teoriach samczo-zbawiennych.