„Dzień Świstaka” Danny'ego Rubina w reż. Marcina Wierzchowskiego w Teatrze Capitol we Wrocławiu. Pisze Przemek Gulda na swoim koncie instagramowym.
Adaptacja słynnego filmu, w którym czas zatrzymuje się w tytułowym Dniu Świstaka, a bohater próbuje wyrwać się z pułapki. To musical w pop-rockowym stylu, w którym na scenie świetnie udało się odtworzyć małe amerykańskie miasteczko. Najmocniejszy jest wtedy, kiedy wyraźnie pokazuje, że dla ludzi z niższych klas, nawet bez zatrzymania czasu, każdy dzień jest dokładnie taki sam. Świetnie działa tu kilka iście filmowych pomysłów inscenizacyjnych na pokazanie powtarzania się czasu, a obsada z entuzjazmem ogrywa powracające wielokrotnie sceny i motywy.
Autor jest Autor jest konsultantem literackim w Teatrze Studio w Warszawie (przyp. red.)