EN

16.02.2023, 14:45 Wersja do druku

Gra

„Gra” wg Theodora Holmana w reż. Norberta Rakowskiego w Teatrze Garnizon Sztuki w Warszawie. Pisze Rafał Turowski na stronie rafalturow.ski.

fot. mat. teatru

Mamy oto celebrytkę Katję, z powodu olśniewającej urody i takiegoż biustu obsadzaną w wielkobudżetowych filmach dla mniej wymagającego widza, oraz – Pierre’a, który przyszedł zrobić z nią wywiad. Kłopot w tym, że Pierre jest reporterem politycznym, mającym na koncie pracę w ogarniętej wojną Bośni, a przysłano go do Katji jakby w zastępstwie. Wyraźnie nie jest przygotowany, co Katja - skądinąd słusznie - odczytuje jako brak szacunku, jest zirytowana i bezkompromisowo swoje niezadowolenie komunikuje. Obojgu jednak zależy, żeby ten wywiad powstał...

Tekst Van Gogha to jedno, natomiast warszawska obsada tego przedstawienia nadaje owemu tekstowi jakby dodatkowych znaczeń. Otóż w Katję wcieliła się Julia Wieniawa, i ta znakomita  rola wydała mi się trochę „autopodrażnieniem emploi” tej aktorki, tak jakby przyjmując (i grając) tę rolę zadała światu pytanie, czy aby nie zbyt łatwo świat ocenia jej talent i warsztat jedynie na podstawie wizerunku. Ale spotkałem się też z opinią, że Julia Wieniawa zagrała tu po prostu siebie. Czyżby? 

W roli Pierre'a - Adam Woronowicz, bardzo doświadczony aktor grający w teatrach dla wymagających widzów. I to spotkanie aktorów z tak różnych światów jest czymś bardzo ciekawym, nie zaryzykuję może twierdzenia, że mamy do czynienia z pewnego rodzaju pojedynkiem, ale... zobaczcie sami. 

Uprzedzam - tym razem nie jest to tzw. miły wieczór w „teatrze pozytywnych emocji”, raczej – a rebour, ale - warto. Tytułowa gra jest bowiem perwersyjnie wciągająca.  

Tytuł oryginalny

GRA

Źródło:

www.rafalturow.ski/teatr

Link do źródła