Sasza Reznikow, pochodzący z Białorusi aktor Teatru Muzycznego w Gdyni, oraz Maja Gadzińska i Akademicki Chór Uniwersytetu Gdańskiego zaśpiewali po polsku i białorusku "Mury" Jacka Kaczmarskiego. Teledysk "Gdynia dla Białorusi" nakręcili w miejscu masakry robotników w Grudniu'70.
- Ten teledysk to opowieść o nadziei i solidarności. O wsparciu tych, którzy teraz najbardziej tego potrzebują. W tym klipie wszystko ma znaczenie: czarno-białe zdjęcia i kładka nad torami przy stacji Gdynia Stocznia, na której rozpoczyna się pieśń nadziei. Bo przecież „każdy naród ma prawo do wolności” - mówi Agata Grzegorczyk, rzeczniczka gdyńskiego magistratu, który zainicjował powstanie teledysku „Gdynia dla Białorusi”.
- To nie tylko teledysk. To artystyczna opowieść będąca manifestem poparcia gdynian dla ruchu na rzecz praworządności na Białorusi. A zarazem wyraz solidarności z osobami walczącymi tam o demokrację. Sami tego kiedyś doświadczyliśmy i wiemy, jak ważne jest wówczas wsparcie napływające z innych stron świata - dodaje rzeczniczka.
Po polsku i białorusku
Piosenkę Jacka Kaczmarskiego "Mury", w językach polskim i białoruskim, wykonują pochodzący z Białorusi aktor Teatru Muzycznego w Gdyni Sasza Reznikow i Maja Gadzińska, również aktorka Teatru Muzycznego, a także Akademicki Chór Uniwersytetu Gdańskiego.
Zdjęcia do teledysku nakręcono podczas zeszłotygodniowego wiecu poparcia gdynian dla wolnej Białorusi, a także w okolicach przystanku SKM Gdynia Stocznia, gdzie w grudniu 1970 r. doszło do masakry robotników.