Po sześciu latach przerwy do Teatru Wybrzeże w Gdańsku powraca Festiwal Wybrzeże Sztuki. W czwartek rozpocznie się jego 12. edycja. Dramaturg teatru Anna Wakulik powiedziała PAP, że organizatorzy chcą, by publiczność zobaczyła spektakle, z którymi na co dzień nie ma kontaktu.
„Wybrzeże Sztuki” to festiwal teatralny organizowany przez Teatr Wybrzeże w Gdańsku, prezentujący najważniejsze i najbardziej interesujące spektakle z całej Polski.
– Zależało nam, by pokazać zarówno spektakle uznanych twórców, takich jak Krystian Lupa, Krzysztof Warlikowski, Mateusz Pakuła, Marcin Liber, Anna Smolar i Katarzyna Minkowska, jak i projekty artystek i artystów rozwijających własny język teatralny – na przykład Anny Obszańskiej, której teatr zakorzeniony jest w choreografii i dramaturgii ruchu, czy dyplom studentów AST w Krakowie – powiedziała Wakulik.
Dodała, że podstawowym kryterium przy wyborze spektakli do 12. edycji festiwalu była jakość artystyczna i różnorodność. – W programie nie znajdziemy spektakli „niezrobionych” czy „puszczonych”, w których twórcy nie byliby w pełni zaangażowani. Każdy z zaproszonych artystów posługuje się innym językiem teatralnym i inną formą, ale każdy z nich – w ramach swojego pomysłu na teatr – stworzył przedstawienie najlepsze w swoim rodzaju – zaznaczyła.
Podkreśliła, że kluczem doboru spektakli było również to, by nie zapraszać twórców pracujących w Teatrze Wybrzeże. – Chcieliśmy, by publiczność mogła zobaczyć jak najszerszy wachlarz spektakli, z którymi na co dzień nie ma kontaktu – dodała.
Festiwal powraca do Gdańska po sześciu latach. Wakulik zwróciła uwagę, że w porównaniu z poprzednimi edycjami w tegorocznej rozszerzono program o wydarzenia towarzyszące.
– Nie zostawiamy widzów samych sobie, niemal każdy spektakl będzie w jakiś sposób skomentowany lub omówiony. Zaplanowaliśmy dyskusje z twórcami, spotkania i warsztaty – powiedziała.
Warsztaty o funkcji i przyszłości maski w teatrze poprowadzi Markus Ohrn, reżyser „Fobii”. Z kolei dramatopisarka Małgorzata Maciejewska, autorka nowej wersji „Scen z życia małżeńskiego”, zaprosi widzów do refleksji nad tym, co można dziś zaczerpnąć z Bergmana i jak jego myśli przekładają się na współczesne relacje.
– Z okazji trwającego Konkursu Chopinowskiego szczególnie cieszy nas wizyta spektaklu „Fortissimo” z AST w Krakowie, opowieści o kulisach konkursu, która stawia pytanie o to, czy życie musi polegać na rywalizacji, czy może na współpracy. Towarzyszyć jej będą warsztaty „Jest szansa, że nawet Chopin by nie przeszedł”, prowadzone przez dramaturżkę Małgorzatę Czerwień – dodała. Przy spektaklu „Orfeusz”, nagrodzonym Grand Prix tegorocznego Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej, organizatorzy zaplanowali spotkanie z Wiktorią Siedlecką-Dorosz z Instytutu Dobrej Śmierci, poświęcone procesowi przeżywania żałoby.
Z kolei widzowie, którzy chcieliby porozmawiać z Krystianem Lupą, mogą wziąć udział w spotkaniu prowadzonym przez Pawła Sztarbowskiego. Na zakończenie festiwalu, po spektaklu „Straszny dwór”, odbędzie się „straszny rave”, czyli halloweenowa impreza finałowa.
Na pytanie, czy w tegorocznej edycji są przedstawienia, które mogą szczególnie podzielić publiczność lub wywołać gorącą dyskusję, Wakulik stwierdziła, że takim przedstawieniem prawdopodobnie będzie „Fobia” Markusa Ohrna i Karola Radziszewskiego z Nowego Teatru w Warszawie – laureat Grand Prix ubiegłorocznego festiwalu Boska Komedia.
– Mówię „prawdopodobnie”, ponieważ jeśli widzowie otworzą się na przerysowaną, komiksową, groteskową i brutalną konwencję, którą twórcy wykorzystują, by unaocznić pozorną tolerancję naszego społeczeństwa wobec osób LGBT, odkryją w niej mocny, precyzyjny język sceniczny i jasno wyłożoną myśl, a nie skandal – powiedziała.
Jej zdaniem różne reakcje może też wywołać spektakl „Balkony – pieśni miłosne” Krystiana Lupy. – To przedstawienie operujące bardzo specyficznym poczuciem czasu i narracją, daleką od teledyskowego tempa – dodała.
Dramaturg gdańskiego teatru zdradziła, że nowością tegorocznego festiwalu jest współpraca z Międzynarodowymi Targami AmberExpo w Gdańsku.
– Dzięki niej możemy pokazać spektakle Krystiana Lupy i Krzysztofa Warlikowskiego, które powstawały z myślą o dużych, halowych przestrzeniach, pełnych powietrza, umożliwiających realizację rozbudowanych scenografii – podała.
Jej zdaniem ta współpraca otwiera organizatorom również drogę do rozmów z artystami, którzy tworzą głównie za granicą, jak Łukasz Twarkowski. – Byłam na jego ostatniej premierze „Oracle” na festiwalu Ruhrtriennale w Düsseldorfie i bardzo chciałabym zaprosić ten spektakl na „Wybrzeże Sztuki” w przyszłym roku – podkreśliła.
Dodała, że organizatorzy rozważają także zaproszenie mniejszych produkcji zagranicznych, ale – jak zaznaczyła – najpierw chcą zobaczyć, jak publiczność zareaguje na tegoroczny powrót festiwalu po sześciu latach przerwy.
– Przez ten czas świat się zmienił, teatr także. Oglądamy dziś spektakle inaczej, często za pośrednictwem nowych mediów, dlatego część wydarzeń będzie dostępna również w streamingu, zrealizowanym dzięki środkom z KPO – powiedziała.
Festiwal powstał w 2008 roku z inicjatywy dyrektora artystycznego Teatru Wybrzeże, Adama Orzechowskiego jako przegląd polskiego teatru współczesnego – miejsce spotkań wybitnych reżyserów, aktorów, dramatopisarzy i publiczności.
W programie pojawiają się najgłośniejsze premiery sezonu, spektakle uznanych twórców (m.in. Krystiana Lupy, Krzysztofa Warlikowskiego, Jana Klaty, Mai Kleczewskiej) oraz nowe, eksperymentalne formy teatru – od teatru tańca po projekty studenckie.
Wybrzeże Sztuki to nie tylko pokazy spektakli, lecz także spotkania z twórcami, dyskusje, warsztaty i wydarzenia towarzyszące, które mają inspirować rozmowę o kondycji współczesnego teatru i społeczeństwa.
Tegoroczna edycja rozpocznie się w czwartek i potrwa do 31 października.