Komisja Polityki Gospodarczej i Morskiej Rady Miasta Gdańska zażądała od władz Gdańska raportu na temat - czy lokale komunalne, przekazane m.in. fundacjom, są zagospodarowane zgodnie z interesem miasta.
Takie pytanie jest pokłosiem "sprawy Kondrata", czyli planów przekazania Markowi Kondratowi [na zdjęciu] przez Fundację Gdańską bez przetargu lokalu na Głównym Mieście. Aktor, prywatnie znajomy prezesa fundacji, chciał tam otworzyć swoją winiarnię. - Taki audyt jest potrzeby, bo potem zarzuca się radnym, że nie pilnują lokali komunalnych - uzasadniał wniosek radny Kazimierz Koralewski (PiS). Wniosek przeszedł, gdyż poparli go radni PiS i niezrzeszony Sylwester Wysocki. Przeciw głosowała rządząca Gdańskiem PO, która jednak w tej komisji nie ma większości. - Za każdym razem mamy obraz, co fundacje robią jako organizacje pożytku publicznego, więc i na co jest przekazywany lokal. Wszystkie lokale komunalne przekazywane fundacjom są wywieszane na tablicy ogłoszeń. Mamy wgląd w każdej chwili, żeby to sprawdzić - argumentował swój sprzeciw do wniosku Piotr Dzik (PO), szef komisji. "Lokal Kondrata", a także dwa inne lokale na Głównym Mieście