EN

23.09.2021, 09:16 Wersja do druku

Dojrzała od płaczu

"Baśń o pięknej Parysadzie i o ptaku Bulbulezerze" Bolesława Leśmiana w reż. Jarosława Kiliana z Teatru im. Jaracza w Olsztynie na 45. Opolskich Konfrontacjach Teatralnych „Klasyka Żywa”. Pisze Sławomir Szczurek z Nowej Siły Krytycznej.

fot. mat. teatru

Ponad stuletni tekst Bolesława Leśmiana „Baśń o pięknej Parysadzie i ptaku Bulbulezarze” za sprawą magicznej realizacji Jarosława Kiliana zachwycił publiczność Opolskich Konfrontacjach Teatralnych „Klasyka Żywa”, bez względu na wiek. 

Spektakl stanowi wierną inscenizację utworu, zdawać by się mogło trudnego w odbiorze, ale za sprawą niesamowitego świata stworzonego przez reżysera i scenografa okazuje się bliższy niż należałoby przypuszczać. Historia Parysady (Katarzyna Trzeszczkowska) miała miejsce dawno temu i w odległych światach, jak to w baśni bywa. Wieść o tym śpiewająco niesie chór mnichów w kapturach, wyłaniający się z gęstej mgły. Męski, donośny śpiew budzi strach przed mającymi nastąpić wypadkami. 

Rzecz to o rozkapryszonej dziewczynie, umiłowanej ponad wszystko przez jej dwóch braci. Gotowych dla niej na wszelkie poświęcenia. Problem Parysady – z początku sprowadzony do tego, że nie potrafi płakać –  wobec wiadomości otrzymanych od napotkanego karła, okazuje się być kwestią posiadania, a raczej jego braku. Braku trzech dziwów, które mogą jako jedyne uczynić ją prawdziwie szczęśliwą. Stać się bodźcem zaznawania przeróżnych emocji. Te zaś okazują się niezbędne do zmiany i poznania lepiej samej siebie. Obiektem pragnień Parysady stają się zatem: dąb-samograj, struga-złotosmuga i ptak Bulbulezar (świetnie obsadzony Jarosław Borodziuka). To oni mają uczynić bohaterkę najszczęśliwszą na świecie. Rozpoczyna się rozpaczliwe podążanie, próba zdobycia dziwów. Kolejno na ich poszukiwania wyruszają bracia Bachman (Marcin Kiszluk) i Perwic (Marcin Tyrlik). Obaj niestety bezskutecznie. Jeden powiela los drugiego zamieniając się w kamienny posąg. Jak należy się domyślać to sama Parysada będzie musiała przejść drogę, na końcu której czekają nie tylko uratowani przez nią bracia, ale i piękny książę. 

Wspaniałe jest to, że aktorzy nie infantylizują postaci. Nie dostosowują się do odbioru dziecka, na czym przestawienie najbardziej zyskuje. A przedstawienie to mądre, z wyraźnym edukacyjnym posmakiem, w jasny, ciekawy sposób porusza temat chęci posiadania i ceny, jaką można ponieść za marzenia. Mimo że obsadzona w roli Parysady aktorka nie potrafiła tego w wyraźny sposób przekazać, to jednak jest to opowieść o sile kobiety. Drzemiącej w niej mądrości i odwadze. Braku konieczności bycia skazaną na mężczyzn. 

Niełatwo w dobie internetu, gier wideo i YouTube’a odczarować przed najmłodszym pokoleniem świat nudnego teatru. Zachęcić choć na chwilę do odejścia od ekranów i smakowania historii dziejących się na żywo. Świat stworzony przez Kiliana do tego bardzo zachęca i niewątpliwie jest w stanie sprostać zadaniu. Małymi, ale zintensyfikowanymi środkami reżyser roztacza niezwykłą krainę. Sięgnął po proste, ale widowiskowe rozwiązania, głównie plastyczne. Ma świadomość potrzeby nieustannego dostarczania atrakcji widzowi o mocno ograniczonym i krótkotrwałym skupieniu. Widzimy lewitującego derwisza i nawet my dorośli nie jesteśmy w stanie powiedzieć, jak to możliwe?! Są też bańki mydlane, wielkie kule, kamienne posągi i podświetlane elementy. Są także realistyczne dźwięki piorunów i burz. Ilość bodźców jest jednak odpowiednia. Nienachalna i nieprzykrywająca życiowych prawd. To niewiarygodne, że można jeszcze dziś oderwać się za sprawą takich realizacji od codzienności. Wejść na jakiś czas w nierealny świat i zasłuchać się w poetyckim języku. 

Muzyczność poezji Leśmiana została w sposób niezwykły wykorzystana w partyturach Grzegorza Turnaua. Zespół Zaklinaczy Dźwięków, umiejscowiony w kanale proscenium, zrobił z nich prawdziwe cuda! Słyszymy dźwięki puszek, kielni, wirtuozerię nożyczek, orzechów czy nawet płatków śniadaniowych. Na szczególną uwagę zasługuje podwójna rola aktora-muzyka Wojciecha Rydzio (Królewicz i Szept oraz „1001 instrumentów perkusyjnych”). Zarówno aktorsko, jak i muzycznie jest bardzo dobry. 

Po obejrzeniu dwóch przedstawień Teatru Jaracza w Olsztynie stwierdzam jednoznacznie, że Marcin Kiszluk jest jego najjaśniejszą gwiazdą. Niezależnie od tego, czy gra główną rolę w „Pannach z Wilka” (Wiktora Rubena), czy mniejszą w Leśmianie (Bachman) – zawsze pozostaje słyszalny i widzialny. Tak różnymi postaciami, zaprezentowanymi niemalże dzień po dniu, sprawił, że jeżeli miałbym zawitać do Olsztyna, to tylko dla niego. 

***

Bolesław Leśmian

„Baśń o pięknej Parysadzie i ptaku Bulbulezarze” 

adaptacja, reżyseria, scenografia: Jarosław Kilian

Teatr im. Stefana Jaracza w Olsztynie, premiera 9 listopada 2019, pokazu na 45. Opolskich Konfrontacjach Teatralnych „Klasyka Żywa” 20 września 2021

***

Sławomir Szczurek – mieszka w Katowicach, z wykształcenia filolog polski, wielki miłośnik teatru.

Źródło:

Materiał własny

Wątki tematyczne