Czy może być coś lepszego dla spektaklu lub innego dzieła artystycznego niż to, że jest ono na językach? Że się o nim mówi, komentuje, dyskutuje, choćby nawet źle? Wiadomo nie od dziś, że to najlepsza forma reklamy. Nagonka na jakiś spektakl czy burza wokół niego to nic nowego, wręcz chleb powszedni życia teatralnego od zawsze.
Magazyn