EN

17.11.2021, 13:06 Wersja do druku

Coraz bardziej

"Coraz bardziej zielona gęś "według tekstów Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego w,reż. Jarosława Kiliana w Teatr im. Jaracza w Olsztynie. Pisze Maryla Zielińska, członkini Komisji Artystycznej Konkursu na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej Klasyka Żywa

Jarosław Kilian bodaj po raz trzeci sięga po programy Teatrzyku Zielona Gęś (wcześniej wystawiał je w Teatrze Polskim w Warszawie oraz w Teatrze Miejskim w Gdyni) i stara się Gałczyńskim zaczarować jak najszerszą publiczność. Gdzie może, rusza w plener. Coraz bardziej Zielona Gęś wystąpiła już na nadbałtyckiej plaży. Olsztyńska premiera zaś została wpisana w program „Jaracz na zamkach”, pokazywana jest latem na zamkach w Lidzbarku Warmińskim, Olsztynie, Fromborku, a więc w okolicach bliskich Gałczyńskiemu.

fot. mat. teatru

Kilian, autor scenariusza i reżyser, dopisał do oryginalnego szyldu „coraz bardziej”, dając nam chyba do zrozumienia, że uważa purnonsens i lirykę Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego za coraz bardziej aktualne czy potrzebne. Z repertuaru Zielonej Gęsi wybrał trzydzieści programów i ułożył w dwuaktowe widowisko, w którym śledzimy przypadki trupy aktorskiej, pewnej rodziny i ojczyzny.

Kilian, scenograf i kostiumograf, „coraz bardziej” zintensyfikował też kolory, sprowadzając je do podstawowych, nie bawiąc się w cienie i melanże. Zielona Gęś, konferansjerka tego varietes, jest zjadliwie zielona, łącznie z włosami. Zielony atrament wszak to ulubione narzędzie pracy poety Gałczyńskiego. Kilian nie sprzeciwia się literze i duchowi jego twórczości, mimo że buduje autorskie przedstawienie. Wizerunki bohaterów teatrzyku, które oryginalnie występowały pół wieku temu na ostatniej stronie „Przekroju”, wprowadza do inscenizacji: społeczny sygnalista Alojzy Gżegżółka, zasłużony angelolog Profesor Bączyński, wieszczka „balkonizmu” Hermenegilda Kociubińska, mistrz puenty Osiołek Porfirion, wierny goniec redakcyjny Pies Fafik, cudowne dziecko Piekielny Piotruś, panna Ptysia, Szapurski Zbyszko… Poza tym dymiący Piecyk, parujący Imbryk, samotna uliczna Pompa... Ale „Najmniejszy teatrzyk świata” jest też teatrem obywatelskim, występuje w nim Chór Polaków, Dzwony, Społeczeństwo, postaci z historii Polski i historii literatury, last but not least – Kurtyna. Absurd rozsadza na tej scenie narodowy patos, humor obnaża pozy i miny rodaków, samozakłamywanie się w wielkości i wyjątkowości. Gałczyński a za nim Kilian robią to, nie dzieląc ludzi, raczej starając się jednoczyć.

fot. mat. teatru

Za twórcą Zielnej Gęsi reżyser hołduje też tonowi lokalności, krakowskości – na swój sposób. Mamy klimat zaczarowanej dorożki, zaczarowanego dorożkarza, zaczarowanego konia, peleryny i melonika… ale przede wszystkim mamy krakowskiego kompozytora – Grzegorza Turnaua. Jego melodie (w nowych, ciekawych aranżacjach), świetnie wykonane przez olsztyńskich aktorów czynią z Zielonej Gęsi teatr muzyczny z prawdziwego zdarzenia, bo i z akompaniamentem na żywo (Piotr Banaszek). Na czele z przebojową Liryką, oryginalnie i bezpretensjonalnie wykonaną przez Jarosława Borodziuka (Profesora Bączyńskiego). Aktorzy wiele dają ze swych osobowości i talentów postaciom Gałczyńskiego, wyraźnie czerpiąc przyjemność z grania w „formacie Zielona Gęś”, który stworzył Jarosław Kilian. Rozedrgany Pies Fafik Marcina Tyrlika to odkrycie olsztyńskiej realizacji.

 

Coraz bardziej zielona gęś według tekstów Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, reż. Jarosław Kilian, Teatr im. Stefana Jaracza w Olsztynie, premiera 17 czerwca 2021.

Źródło:

Materiał własny

Wątki tematyczne