Trzy dni z życia trenerki fitnessu zagrała tak naturalnie i ekspresyjnie, że jury 45. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni nie miało wątpliwości: Magdalena Koleśnik to najciekawsza odtwórczyni pierwszoplanowej roli aktorskiej tegorocznego festiwalu. Aktorka zachwyciła jurorów w filmie "Sweat" w reż. Magnusa von Horna.
Zresztą ten film – dostrzeżony już wcześniej w Cannes – to czarny koń tegorocznego, odbywającego w formie online, festiwalu – zdobył najwięcej nagród, w tym Srebrne Lwy. Reżyser Magnus van Horn, Szwed od wielu lat mieszkający w Polsce, zgromadził przy „Sweat” niezłą ekipę. Sam został uznany za najlepszego reżysera tegorocznego festiwalu, aktorki grające w jego filmie otrzymały główne nagrody (Koleśnik za pierwszoplanową, Aleksandra Konieczna za drugoplanową), nagrodzono też montaż (Agnieszka Glińska) i zdjęcia (Michał Dymek).
Plastikowy świat
Magdalena Koleśnik (rocznik 1990) w filmie van Horna wcieliła się w postać instagramowej influencerki. Sylwia, która w sieci obserwuje 600 tys. fanów, jest podziwiana i rozchwytywana, na ekranie smartfonów i podczas zajęć tryska energią i radością życia, ale tak naprawdę jest piekielnie samotna. W domu nie czeka na nią nikt oprócz psa. Wedle krytyków i jurorów Koleśnik swoją postać zagrała bardzo naturalnie i przekonująco. Recenzent filmowy „Wyborczej” Piotr Guszkowski jeszcze przed festiwalem chwalił i film, i jej rolę. Oraz interesujący sposób przedstawienia pewnego współczesnego zjawiska, czasów, w których świat niektórych ginie w szumie mediów społecznościowych.