Z zainteresowaniem, ale i zażenowaniem przeczytaliśmy tekst "Filharmonia Poznańska, proszę budować!" Przyznać jednak musimy, że mimo wielu naszych krytycznych uwag do artykułu (o czym poniżej), płynie z niego cenna uwaga - brak siedziby filharmonii zauważa nawet ktoś, kto o tej instytucji wie niewiele - pisze Wojciech Nentwig, dyrektor Filharmonii Poznańskiej.
"Poznań, co jest w gruncie rzeczy dość szokujące, to do dzisiaj jedyne miasto wojewódzkie, któremu od odzyskania przez Polskę ponad sto lat temu niepodległości nie udało się zbudować filharmonii" - napisał w felietonie Filharmonia Poznańska, proszę budować! Czy naprawdę nikt nie widzi, że potrzebujemy takiego miejsca? Mike Urbaniak. Dziś - dwa głosy polemiczne.
Wojciech Nentwig, dyrektor Filharmonii Poznańskiej:
Z zainteresowaniem, ale i zażenowaniem (nie przywykliśmy bowiem w rozmowach o Filharmonii Poznańskiej do używania określeń przypominających język z magla) przeczytaliśmy tekst Mike’a Urbaniaka „Filharmonia Poznańska, proszę budować!”, który ukazał się w "Gazecie Wyborczej" 2 kwietnia 2021 roku [w wydaniu internetowym - 5 kwietnia - red.]. Przyznać jednak musimy, że mimo wielu naszych krytycznych uwag do artykułu (o czym poniżej), płynie z niego cenna uwaga - brak siedziby filharmonii zauważa nawet ktoś, kto o tej instytucji wie niewiele.